Decyzja budząca kontrowersje
Podczas gdy w wielu niemieckich miastach z okazji Christopher Street Day (CSD) wywieszono flagi symbolizujące solidarność ze społecznością LGBTQIA+, Bundestag pozostał wyjątkiem. Przewodnicząca Bundestagu, Julia Klöckner (CDU), zdecydowała, że w tym roku, w przeciwieństwie do lat poprzednich, na budynku niemieckiego parlamentu nie zostanie wywieszona tęczowa flaga. Spotkało się to z krytyką ze strony polityków Zielonych i Lewicy.
Merz: „Bundestag to nie namiot cyrkowy”
Kanclerz Niemiec i przewodniczący CDU, Friedrich Merz, wziął w obronę Klöckner, komentując sprawę w programie „Maischberger” emitowanym przez ARD. Wyraził poparcie dla decyzji o rezygnacji z wywieszenia flagi z okazji CSD i stwierdził:
– Bundestag to nie namiot cyrkowy, na którym można dowolnie wieszać flagi.
Merz podkreślił, że obowiązuje wyraźna zasada: flaga tęczowa może pojawić się na budynku parlamentu tylko 17 maja – w Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii. W pozostałe dni na masztach Bundestagu mają powiewać wyłącznie flaga Niemiec i flaga Unii Europejskiej.
– Każdy może przed swoim domem wieszać, co chce. Ale Bundestag rządzi się innymi regułami – dodał Merz.
Krytyka ze strony opozycji
Decyzja Julii Klöckner wywołała oburzenie wśród posłów Lewicy i Zielonych. Parlamentarzyści Lewicy w liście otwartym oskarżyli przewodniczącą Bundestagu o „polityczne i moralne fiasko na całej linii”. Z kolei Zieloni wezwali ją do „pokazania flagi” – nie tylko dosłownie, ale również symbolicznie – jako wyrazu poparcia dla wolności, równości i bezpieczeństwa osób queer.
Klöckner: Obowiązek neutralności Bundestagu
Julia Klöckner odparła zarzuty, powołując się na konieczność zachowania politycznej neutralności przez administrację Bundestagu. W programie „Bericht aus Berlin” przypomniała, że podobne uzasadnienie przedstawiała już w przeszłości. Jej zdaniem, nawet jeśli cel jest „jak najbardziej godny”, nie zmienia to obowiązujących reguł:
– Udział w CSD jest możliwy prywatnie – ale nie w czasie pracy i bez specjalnych zwolnień czy urlopów.
Przeciwna decyzja w Bawarii
Inaczej postąpiły władze Bawarii. Przewodnicząca bawarskiego Landtagu, Ilse Aigner (CSU), która wcześniej pełniła funkcję minister rolnictwa w rządzie federalnym i była przełożoną Klöckner, zdecydowała, że w dniu CSD przed parlamentem Bawarii po raz kolejny zawisła tęczowa flaga.
– Flaga ta symbolizuje otwartość, tolerancję, różnorodność i akceptację dla osób queer – powiedziała Aigner w rozmowie z Bayerischer Rundfunk.
Choć nie skomentowała wprost decyzji Klöckner, jej postawa wyraźnie kontrastowała z linią przyjętą przez władze Bundestagu.
CSD w Monachium: setki tysięcy uczestników
Premier Bawarii, Markus Söder (CSU), również wyraził swoje poparcie dla społeczności LGBTQIA+. Na platformie X (dawniej Twitter) opublikował zdjęcie z tęczową flagą i napisał:
– Z okazji Christopher Street Day w Monachium także w tym roku wywieszamy flagi tęczowe.
W samej stolicy Bawarii w tradycyjnej demonstracji CSD wzięły udział setki tysięcy osób. Wydarzenie to nawiązuje do historycznych zamieszek w nowojorskim barze Stonewall Inn, które miały miejsce 28 czerwca 1969 roku. Policyjna akcja przeciwko lokalowi, w którym spotykały się osoby nieheteronormatywne, wywołała wielodniowe zamieszki i zapoczątkowała ruch na rzecz praw osób LGBTQIA+ na całym świecie.
Symbol czy polityka?
Debata wokół flagi tęczowej na Bundestagu pokazuje, jak bardzo symbole mogą dzielić niemiecką scenę polityczną. Dla jednych to ważny gest solidarności, dla innych – naruszenie neutralności i zasad państwowych. Niezależnie od stanowiska, temat ten z pewnością będzie powracał, szczególnie w kontekście przyszłych inicjatyw związanych z równością i prawami człowieka.
źródło: br.de
Cieszy fakt, że Niemcy nie mają już poważnych problemów.