Około 20 000 świń zginęło w pożarze ogromnej tuczarni w Saksonii-Anhalt. Pożar wybuchł późnym popołudniem w piątek. Około 10 do 14 stodół w dużym obiekcie w powiecie Salzland stanęło w płomieniach. Na miejsce przybyło 12 zastępów straży pożarnej z okolicznych gmin i 150 ratowników. Na miejsce wysłano również kilku weterynarzy. Nie byli oni jednak w stanie pomóc wielu zwierzętom.
Rzecznik centrum kontroli ratownictwa: „Dwóch strażaków zostało lekko rannych podczas wielogodzinnej akcji „. Strażakom nie udało się opanować pożaru aż do późnych godzin nocnych.
Na wielu dachach są zainstalowane systemy fotowoltaiczne, które są trudne do ugaszenia. Oprócz tego akcję ratunkową utrudniało silne zadymienie. W międzyczasie władze wydały również informacje o zagrożenu dla ludności.
Łącznie 64 000 zwierząt w stajniach
Była to również emocjonalnie stresująca operacja dla strażaków: tylko kilka stodół można było otworzyć na czas, więc wiele zwierząt pozostawiono na zewnątrz, gdy ogień był gaszony. Jednak prawie jedna trzecia z całego stada 64 000 zwierząt zginęła w płomieniach.
Przyczyna pożaru jest nadal niejasna, wydział dochodzeniowy prowadzi dochodzenie w sprawie podpalenia. Mówi się, że straty wyniosły co najmniej milion euro.
Sąd zakazał działalności tuczarni
Tuczarnia świń w Binde była wielokrotnie krytykowana przez lokalnych mieszkańców i obrońców praw zwierząt. Latem ubiegłego roku miasto Arendsee odniosło zwycięstwo prawne przeciwko właścicielom: Sąd Administracyjny w Magdeburgu unieważnił pozwolenie zakładu z 2013 roku. Jednym z powodów był brak oceny oddziaływania na środowisko.
Wyrok nie jest jednak jeszcze prawnie wiążący.
źródło: bild.de
SAMA SIĘ NIE PODPALIŁA
Achtung! Die Konkurrenz feiert! Ein Brandstifter bekamm wahrscheinlich sehr viel Geld…
Tak jest KTOŚ nadal dąży w Niemczech też, żeby gospodarkę zniszczyć!!!!
Po co niemieckie mięso jeść!?
Z Ukrainy lepsze 🙄