Szef Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego (KBV) Andreas Gassen (61) przedstawił propozycję, która może znacznie zmniejszyć obciążenie pacjentów posiadających ustawowe ubezpieczenie zdrowotne.
100 euro dla każdego, kto da się prowadzić lekarzowi rodzinnemu
Zwrot składki w wysokości 100 euro miałby być wypłacany, jeśli ubezpieczeni pacjenci dobrowolnie wybiorą tak zwanego „regularnego lekarza”, który będzie ich prowadził i zadba między innymi o ewentualne skierowania do lekarzy specjalistów (np. dermatologa, ortopedy). Przewodniczący KBV w ten sposób tłumaczy swoją propozycję: „Nierzadko zdarza się, że pacjent udaje się do kilku lekarzy rodzinnych i specjalistów, którzy przeprowadzają podobne badania. Kosztuje to praktyki czas, a firmy ubezpieczeniowe pieniądze. Jednocześnie oznacza to mniej wolnych terminów i pełne poczekalnie dla pacjentów”.
Zarówno koalicja, jak i opozycja popierają propozycję Gassena
Propozycja przypadła do gustu rządowi koalicji. Ekspert Partii Zielonych ds. opieki zdrowotnej Janosch Dahmen (42) powiedział: „Podzielam analizę Krajowego Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego, że w przyszłości potrzebujemy lepszego i ukierunkowanego zarządzania pacjentami w systemie opieki zdrowotnej. Po prostu nie stać nas już na drogie i medycznie niewłaściwe duplikaty badań i niebezpieczne nieprawidłowe leczenie”.
Ekspert FDP ds. zdrowia Andrew Ullmann również ocenia propozycję Gassena pozytywnie: „Aby zapewnić lepszą i bardziej ukierunkowaną opiekę zdrowotną w przyszłości, potrzebne jest rozsądne zarządzanie pacjentami. Dlatego sugestie w tym kierunku ze strony lekarzy są zawsze mile widziane”. Zanim jednak koncepcja zostanie wdrożona, należy przeanalizować, czy pożądane zarządzanie pacjentami rzeczywiście ma miejsce.
Również opozycja popiera tę inicjatywę. Tino Sorge (49), rzecznik ds. polityki zdrowotnej grupy parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu: „Szef KBV reaguje na fakty swoją propozycją. Coraz więcej osób udaje się na pogotowie lub bezpośrednio do specjalisty z wygody i wbrew rozsądkowi, chociaż znacznie rozsądniej byłoby najpierw zasięgnąć porady lekarza rodzinnego”.
Firmy ubezpieczeniowe są nastawione sceptycznie
Z kolei firmy ubezpieczeniowe nie są zbyt entuzjastycznie nastawione do refundacji. Prawdą jest, że opieka musi być lepiej zorganizowana. „Ale zamiast powtarzających się żądań kar i składek, potrzebujemy merytorycznych koncepcji” – skomentował Florian Lanz, rzecznik Krajowego Stowarzyszenia Ustawowych Kas Chorych.
źródło: bild.de
Witam, leczą teraz tylko objawy. Nie trafiłam na lekarza zaangażowanego w holistyczne postrzeganie pacjenta. Owszem porobią badania, żeby stwierdzić co dolega ale leczenie w zasadzie nie istnieje. Od kilku lat cierpię na zwyrodnienie stawów i co dostaję od lekarzy? Tylko leki przeciwbólowe. Na pytanie o zastrzyki do stawowe z kwasem chialuronowym zobaczylam tylko smutny uśmiech na twarzy lekarza i wyjaśnienie, że Krankenkassa tego nie finansuje. Jeden zastrzyk w kolano kosztuje ok 150-180 euro a potrzeba minimum 3-ch. I powtarzać kurację co roku. Również suplementy, które mają wpływ na stan stawów, muszę kupować sama. Można jeszcze postarać się od Krankenkassy skierowania… Czytaj więcej »
W Niemczech do ortopedy nie ma po co iść. Stłuczony palec najchętniej by operowali, bo za to dużo kasy dostają. Mi stwierdzili, że bark nadaje się tylko do operowania, trzeba opiłować kość. Oczywiście badanie bez rezonansu, bez USG, po prostu powiedzieli, że mam ten sam problem co tysiące innych osób. A 3 zastrzyki dostałem gdziekolwiek, na oślep, nie pomogły nic. W Polsce lekarz mnie zbadał, stwierdził co podejrzewa, ale najpierw kazał zrobić rezonans, bo bez tego diagnozy nie da siw postawić. W każdym razie, jeżeli problem leży tam gdzie się spodziewa, można to leczyć zastrzykami z osocza czy medykamentami. Nikt… Czytaj więcej »