„Urocza Alexandrinen Cottage jest obecnie chroniona ustawą o ochronie zabytków i czeka na to, aby ktoś tchnął w nią nowe życie” – czytamy w ogłoszeniu internetowym agencji nieruchomości Engel & Völkers. Jednak cena za nieruchomość wybudowaną w 1841 roku w nadmorskim kurorcie Heiligendamm (Meklemburgia-Pomorze Przednie) może być nie lada wyzwaniem dla potencjalnych nabywców: 40 milionów euro!
Najdroższa nieruchomość w Niemczech szuka nowego właściciela!
Za tę pokaźną sumę przyszły właściciel willi otrzyma 18 pokoi na 1.484 m² powierzchni mieszkalnej, 4.449 m² gruntu, dom z widokiem na morze, kawałek historii – i projekt renowacji, która pochłonie kolejne miliony euro.
Rzecz w tym, że 182-letni budynek popada w ruinę. Odrestaurowania wymaga nie tylko fasada Alexandrinen Cottage, ale także jej wnętrza.
„Jest to obecnie najdroższa willa w Niemczech. Ale całkowita renowacja Alexandrinen Cottage będzie kosztować co najmniej 10 milionów euro” – mówi dr Christian Plöger, rzecznik rodziny Jagdfeld, która jest właścicielem posiadłości, w wywiadzie dla gazety BILD.
Zainspirowany nadmorskimi kurortami XVIII-wiecznej Anglii, Paweł Fryderyk, wielki książę Meklemburgii-Schwerin, w połowie XIX wieku zlecił budowę trzech dworków. Jednym z nich jest Alexandrinen Cottage (1841). Ta wyjątkowa budowla była prezentem od wielkiego księcia dla jego żony – i dlatego została nazwana na cześć Aleksandry Pruskiej.
Widok z willi jest niepowtarzalny
Willa stopniowo zamieniała się w opuszczoną ruinę, „lost place”
Dziś willa i teren wokół niej należą do inwestora Anno Augusta Jagdfelda (76, Hotel Adlon, Quartier 206 w Berlinie). „Alexandrinen Cottage jest w posiadaniu rodziny od czasu jej nabycia pod koniec lat 90-tych. Pierwotnym planem Anno Augusta Jagdfelda było przekształcenie willi w pensjonat dla jego pięciorga dzieci i jedenaściorga wnucząt” – wyjaśnia rzecznik. „Ponieważ jednak mają oni teraz własne plany, z ciężkim sercem zdecydował się ją sprzedać. On sam przeprowadził się do sąsiedniej willi Marien Cottage.”
Willa pozostała niezamieszkana i stopniowo zamieniała się w opuszczoną ruinę, „lost place”. Mimo to potencjalny nabywca ma zapłacić 40 milionów euro. Jak to możliwe?
Plöger powiedział gazecie BILD: „Alexandrinen Cottage jest tak cenna ze względu na jej wyjątkowe położenie bezpośrednio nad Morzem Bałtyckim i jej historię jako letniej rezydencji siostry pierwszego cesarza niemieckiego. Po prostu nie ma porównywalnej willi pod względem lokalizacji, wyglądu i znaczenia, którą można by dziś kupić.”
Willa jest położona nad samym morzem
Lokalizacja sprawiła, że Alexandrinen Cottage stała się prawdziwym skarbem
Według agentów nieruchomości, największe walory tego miejsca to niczym nie ograniczony widok na morze i „wyjątkowo piękne położenie” na południowo-zachodnim skraju romantycznego parku. Jeśli jednak ktoś przyjrzy się bliżej temu „klejnotowi”, zobaczy w nim przede wszystkim opuszczoną ruinę, która była zaniedbywana przez lata.
Obecny stan budynku objętego ochroną zabytków raczej nie osłabi chęci jego zakupu: „Jest już kilku zainteresowanych” – ujawnia dr Plöger. „To najpiękniejsza i najcenniejsza willa nad Morzem Bałtyckim. Oczywiście, ze względu na cenę, w grę wchodzi niewielu potencjalnych nabywców, w Niemczech około dwustu. A tak przy okazji, najdroższy dom w Londynie został w tym roku sprzedany za 250 milionów funtów.”
Źródło: www.bild.de
I cyk dla uchodźców będzie. Podatnicy remont zasponsorują.
Za stara rudere😂😂😂