Szok wywołany zbrodnią, do której doszło w miejscowości Brokstedt, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn, wywołuje konsekwencje polityczne: sześć miesięcy po ataku w pociągu regionalnym, w wyniku którego zginęły dwie osoby, federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser konkretyzuje swoje plany dotyczące wprowadzenia zakazu posiadania noży w autobusach i pociągach.
Faeser: „Jeśli ktoś podróżuje samolotem, też nie może zabierać ze sobą noża”
„W przyszłym tygodniu podczas konferencji ministrów spraw wewnętrznych zaproponuję wprowadzenie ogólnego zakazu posiadania noży w pociągach i we wszystkich środkach transportu publicznego” – powiedziała polityk SPD w rozmowie z Bild am Sonntag. „Jestem za wprowadzeniem zakazu, aby można było przeprowadzać bardziej restrykcyjne kontrole i zapobiegać okrutnym aktom przemocy” – wyjaśniła.
Faeser przedstawiła pierwsze plany w tym zakresie już w kwietniu tego roku. Powiedziała wtedy gazetom z grupy medialnej Funke: „Brutalni przestępcy mogą przy użyciu noży dopuszczać się okrutnych czynów”. Zwróciła uwagę na fakt, że noże są dostępne niemal wszędzie w życiu codziennym. „Nawet nożem kuchennym można bardzo poważnie zranić innych ludzi”. Jej zdaniem konieczne jest wprowadzenie zakazu w autobusach i pociągach: „Jeśli ktoś podróżuje samolotem, też nie może zabierać ze sobą noża”.
W ostatnich miesiącach doszło w Niemczech do okrutnych przestępstw z użyciem noża
Zgodnie z obecnymi planami, zakaz posiadania noży będzie w przyszłości kontrolowany przez policję federalną i funkcjonariuszy policji poszczególnych krajów związkowych. „Policja federalna może zwiększyć liczbę kontroli na stacjach kolejowych” – powiedziała Faeser. Według niej tak samo powinny postąpić poszczególne landy, angażując do tego swoje siły policyjne. „Każdy, kto narusza prawo dotyczące posiadania broni, popełnia przestępstwo, które może zostać surowo ukarane” – stwierdziła polityk SPD.
Około pół roku temu, w pobliżu miejscowości Brokstedt, 33-letni bezpaństwowiec z Palestyny zabił nożem kuchennym 17-letnią dziewczynę i jej 19-letniego chłopaka jadących pociągiem regionalnym. Kilka tygodni później opinią publiczną wstrząsnęła sprawa dwunastolatki zadźganej nożem przez dwie dziewczyny będące niemal w tym samym wieku. Tragedia rozegrała się w mieście Freudenberg, położonym w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Niemiecki związek zawodowy policjantów uważa, że trudno będzie egzekwować przestrzeganie zakazu
Tak naprawdę w warunkach przewozu Deutsche Bahn już teraz znajdują się zapisy mówiące o tym, że przedmioty i substancje, które mogą przeszkadzać współpasażerom lub ich zranić, albo uszkodzić pojazd, nie mogą być przewożone jako bagaż.
Z kolei związek zawodowy zrzeszający funkcjonariuszy służb policyjnych w Niemczech (Gewerkschaft der Polizei, GdP) skrytykował propozycję federalnej minister spraw wewnętrznych, twierdząc, że w praktyce bardzo trudno byłoby kontrolować przestrzeganie takiego zakazu.
Źródło: www.spiegel.de
COFNIĘCI O 50 LAT – Za PZPR, w ogóle i nigdzie nie można było mieć przy sobie Noża – Jedynie składane scyzoryki o odpowiedniej długości noża – Harcerze nosili będąc w Mundurkach w grupach zorganizowanych, tzw. Finki w pochwach
To może niech jeszcze wprowadza zakaz ubustwa i nie będzie biednych? Kolejna odklejona od rzeczywistość…
Zakaz brzydkich myśli, funkcjonariusze będą się pytać w czasie kontroli czy ktoś planuje atak terrorystyczny
A to w Niemczech mogę nosić nóż przy sobie???! Ostatnio czytałem, że sprey pieprzowy do samoobrony jest zakazany w Niemczech. A ja mogę z Maczetą po mieście ganiać?! Po co komu nóż? W restauracji sztućców brakuje? Po za tym w Polsce nawet, gdy użyje się noża w samoobronie , to i tak pójdzie się siedzieć. Lepszy jest gaz pieprzowy i broń gazowa… dozwolona w Polsce, a w Niemczech karane wysokim mandatem. No ale nóż można mieć… Co mam nim zrobić w razie ataku… Harakiri?