Według ministra spraw wewnętrznych Bawarii Joachima Herrmanna (CSU), młody Afgańczyk Farhad N., który wjechał samochodem w tłum ludzi w Monachium, miał ważne pozwolenie na pobyt i pozwolenie na pracę.
„Oznacza to, że pobyt sprawcy był całkowicie legalny do dnia dzisiejszego zgodnie z obecnym stanem wiedzy”, powiedział Herrmann niemieckiej agencji prasowej w Monachium. Jednocześnie minister poinformował, że zgodnie z najnowszymi ustaleniami i wbrew początkowym informacjom o przeszłości zamachowca, mężczyzna nie został przyłapany na kradzieży sklepowej.
Farhad N. wjechał w czwartek samochodem w tłum ludzi w Monachium. Według rzecznika policji, co najmniej 30 osób zostało rannych. Z informacji udzielonych przez burmistrza Monachium Dietera Reitera (SPD) były wśród nich dzieci.
Rzecznik zawodowej straży pożarnej powiedział, że jest „nieokreślona liczba” poważnych i bardzo poważnych obrażeń. Życie niektórych rannych może być zagrożone. Jedna osoba była reanimowana na miejscu. Kierowca został zatrzymany i według policji zostanie postawiony przed sądem dzisiaj (14.02).
Policja planuje zorganizować konferencję prasową późnym rankiem w piątek. Oczekuje się, że prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier weźmie udział w cichej ceremonii żałobnej na miejscu zbrodni.
Zgodnie z oświadczeniem bawarskiego ministra spraw wewnętrznych Herrmanna, Afgańczyk przybył do Niemiec pod koniec 2016 r. jako małoletni uchodźca bez opieki. Jego procedura azylowa została zakończona w 2020 r. decyzją odmowną i nakazem opuszczenia kraju.
Jednak w kwietniu 2021 r. stolica kraju związkowego Monachium wydała zawiadomienie o tolerancji, a w październiku 2021 r. zezwolenie na pobyt. Młody mężczyzna uczęszczał do szkoły i ukończył szkolenie zawodowe. „Następnie pracował jako ochroniarz sklepowy dla dwóch firm ochroniarskich”, poinformował Minister Spraw Wewnętrznych.
Dlatego też początkowo doszło do nieporozumienia, że mężczyzna pojawił się w kilku procesach o kradzież sklepową. „Sam nie był podejrzanym, ale świadkiem” – wyjaśnił Herrmann.
Nie podjęto jeszcze decyzji o przedłużeniu zezwolenia na pobyt – zezwolenie pozostało zatem ważne do czasu podjęcia decyzji.
Ekstremistyczne pochodzenie „trudno rozpoznawalne”
Markus Söder (CSU) powiedział wieczorem w telewizji ZDF: „Sam sprawca prawdopodobnie do tej pory nie rzucał się w oczy. Nie ma więc odpowiednich wskazówek. Nie był zobowiązany do opuszczenia kraju”. Wniosek mężczyzny o azyl został odrzucony. Jednak stolica kraju związkowego Monachium wydała pozwolenie na pobyt, a młody mężczyzna był również zatrudniony.
„Nawet wcześniejsze ekstremistyczne pochodzenie nie jest tak łatwo rozpoznawalne na pierwszy rzut oka”, podkreślił Söder. Dlatego teraz należy przeprowadzić dalsze dochodzenie, aby znaleźć przyczynę tego strasznego i przerażającego czynu.
Policja rozważa możliwość „ekstremistycznego tła”
Policja już wcześniej widziała „oznaki ekstremistycznego tła”. Centralne Biuro ds. Zwalczania Ekstremizmu i Terroryzmu przy Prokuraturze Generalnej w Monachium przejęło śledztwo, poinformowała w czwartek policja. Söder mówił wcześniej o podejrzeniu ataku.
Mówi się, że podejrzany wysłał przed atakiem podejrzany islamistyczny post. Według informacji Niemieckiej Agencji Prasowej, 24-letni Afgańczyk udostępniał takie treści w mediach społecznościowych.
Śledczy przeszukali dom podejrzanego w czwartek. Zgodnie z informacjami Niemieckiej Agencji Prasowej przeszukano mieszkanie w bloku w dzielnicy Solln w Monachium, w którym miał mieszkać 24-letni Afgańczyk. Policja i prokuratura początkowo odmówiły komentarza w tej sprawie.
Demonstracja Verdi nie została wybrana specjalnie
Mężczyzna najprawdopodobniej nie wybrał specjalnie demonstracji. „W tej chwili rzeczywiście zakładamy, że grupa docelowa tutaj, że ofiary z szeregów tej demonstracji były raczej przypadkowe”, powiedział Herrmann.
Wiceprezes policji, Christian Huber, podał szczegóły incydentu prasie w czwartek po południu. Według niego pojazd policyjny zabezpieczał tył demonstracji Verdi. Pojazd użyty do popełnienia przestępstwa nadjechał od tyłu, przyspieszył do poziomu radiowozu i wjechał w tył zgromadzenia. Funkcjonariusze policji oddali strzały w jego samochód, aby go zatrzymać.
Incydent miał miejsce niedaleko głównego dworca kolejowego w Monachium
Incydent miał miejsce na skrzyżowaniu Dachauer Straße i Seidlstraße w centrum miasta, niedaleko głównego dworca kolejowego w Monachium.
Jak dotąd policja nie ma informacji na temat innych osób, które mogły być zaangażowane w incydent. Zostało to stwierdzone przez rzecznika policji w odniesieniu do odpowiednich postów w mediach społecznościowych.
Prezes Verdi jest „przerażony i zszokowany”
Według policji, 1500 osób było w drodze na ostatni wiec na Königsplatz, kiedy samochód wjechał w tłum. Związek nie chciał odwoływać zaplanowanych na dziś wydarzeń w Bawarii. W czwartek wieczorem na miejscu zdarzenia złożono kwiaty i zapalono znicze. Pojazd biorący udział w ataku został zabrany przez lawetę. Funkcjonariusze kryminalistyki i Państwowego Urzędu Dochodzeń Kryminalnych pełnili służbę do późnych godzin nocnych.
Prezes Verdi Frank Werneke oświadczył, że jest „głęboko zszokowany i przerażony” wydarzeniami. Powiedział w czwartek w Berlinie, że był to „trudny moment dla wszystkich kolegów”. Werneke wyjaśnił, że związki zawodowe „solidaryzują się ze sobą, zwłaszcza w tak czarnej godzinie”.
W czwartek w Monachium odbyły się strajki ostrzegawcze. Stan podwyższonej gotowości panuje również w związku z trwającą do weekendu Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa (MSC), w której udział ma wziąć wielu wysokiej rangi polityków z całego świata: Swój udział zapowiedzieli m.in. wiceprezydent USA J.D. Vance, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski i kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Inna demonstracja została odwołana z powodu incydentu. Według ministra spraw wewnętrznych Herrmanna, władze bezpieczeństwa nie zakładają obecnie żadnego związku z konferencją bezpieczeństwa.
źródło: tagesspiegel.de
ON tu nie do pracy ale ma JEDYNY cel zabijać niewiernych Niemców, dzieci a takich jest 1 000 000 – Następnym razem zabije, bo nie wykonał przekazanie Allacha
Uff, no to może legalnie mordować. Dziękujemy za sprostowanie i liczymy, że kolejny inżynier zaatakuje przedszkole, albo szkołę. Przecież nawet gdyby i 1000 niemieckich dzieci w zamachu zginęło, to i tak AfD to faszyści i Niemcy lewaków na stołkach zostawią.