Mieszkańcy domu seniora w Bawarii zaniedbywani i głodzeni od lat – jednostka sprawująca nadzór wiedziała o nieprawidłowościach

    Seniorenresidenz Schliersee to otoczony górami dom seniora malowniczo położony nad jeziorem Schlier w Bawarii. Osoby postronne mogą pomyśleć, że to cudowne miejsce na spędzenie jesieni życia. Ale za fasadą tej pozornej sielanki krył się prawdziwy koszmar mieszkańców rezydencji.

    Jak donosi „BR”, osoby zamieszkujące dom seniora miały być od lat zaniedbywane, co prawdopodobnie doprowadziło nawet do przypadków śmierci z niedożywienia. O niedopuszczalnych nadużyciach w zakładzie wiadomo było już od roku.

    Oburzenie budzi szczególnie fakt, że organ odpowiedzialny za nadzór nad domem opieki częściowo zignorował skargi.

    Z powodu wybuchu epidemii koronawirusa w domu seniora w gminie Schliersee pomagali żołnierze Bundeswehry

    W maju 2020 roku w bawarskim domu spokojnej starości wybuchła epidemia koronawirusa, co wywołało ogromny chaos, ponieważ pomimo zaleceń starostwa nie podjęto żadnych środków ostrożności. Urzędnicy mówili o „zagrożeniu życia i zdrowia”.

    W rezultacie do opanowania sytuacji, która wymknęła się spod kontroli, musieli przybyć nawet żołnierze Bundeswehry. Do tego czasu w wyniku zachorowania na Covid-19 zmarły już cztery osoby, trzech pensjonariuszy i opiekunka.

    Seniorzy otrzymywali purée z poprzedniego dnia

    Ale to, że rezydencja stała się ogniskiem zakażeń koronawirusem, okazało się tylko wierzchołkiem góry lodowej. „To nie wybuch epidemii jest tutaj problemem”, powiedziała dziennikarzom „BR” Anke Gemmel, była wolontariuszka pracująca w tej placówce.

    Jej zdaniem o wiele gorsze było chaotyczne działanie i przeciążenie personelu pielęgniarskiego. Mieszkańcy byli bardzo zaniedbani i karmieni purée z poprzedniego dnia. Zdarzało się nawet, że personel pielęgniarski mieszał leki seniorów, z których część była przeterminowana. Brakowało artykułów higienicznych i grafików dyżurów.

    „Nie było podstawowej opieki”: mieszkańcy leżeli godzinami we własnych odchodach

    Carsten Herrmann, również były wolontariusz w domu seniora, miał podobne doświadczenia. „Nie było podstawowej opieki”, mówi „BR”. Czasami przez wiele godzin seniorzy musieli leżeć we własnych odchodach. Niektórzy mieszkańcy byli zamykani na noc.

    W związku z katastrofalnymi warunkami i wybuchem epidemii koronawirusa prokuratura w Monachium od maja ubiegłego roku prowadzi śledztwo przeciwko byłej kierowniczce domu seniora i trzem innym osobom. Zarzut: uszkodzenie ciała w 88 przypadkach. Prokuratura prowadzi również śledztwo w sprawie 17 ofiar śmiertelnych. Chce między innymi sprawdzić, czy seniorzy zostali zagłodzeni na śmierć. W ramach dochodzenia otwarto już groby dwóch zmarłych mieszkańców domu seniora.

    Jednostka nadzorująca dom spokojnej starości wiedziała o całej sytuacji – i nic w tej sprawie nie zrobiła

    Ale jak mogło do tego dojść? Jak ustaliły reporterki „BR” po wielomiesięcznych dociekaniach, o katastrofalnej sytuacji w domu seniora wiedziała odpowiedzialna za nadzór nad zakładem jednostka Landratsamt Miesbach. Personel pielęgniarski, a także krewni pensjonariuszy mieli od lat składać skargi na warunki panujące w domu seniora.

    Jak potwierdził w rozmowie z „BR” odpowiedzialny starosta Olaf von Löwis (CSU), jednostka nadzorująca nie zbadała wszystkich skarg. Niektórymi z nich w ogóle się nie zajęła. Prokuratura już dwukrotnie przeszukiwała w tej sprawie starostwo, jak również domy czwórki oskarżonych. Nie wiadomo jeszcze, z jakim skutkiem.

    „To znak, że spełniamy wszystkie normy”

    Tymczasem również włoska firma Sereni Orizzonti, która zarządza rezydencją dla seniorów, jest przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez prokuraturę. Były menedżer Siro Bona, który odszedł z firmy latem 2020 roku, winą za fatalną sytuację w domu seniora obarcza politykę oszczędnościową.

    Vittorio Pezzuto, rzecznik prasowy Sereni Orizzonti, odpiera jednak ten zarzut. Jego zdaniem firma gwarantuje wysoką jakość opieki. Jak stwierdził, najlepszym dowodem na to jest fakt, że organ nadzorujący nie zamknął jak dotąd zakładu: „To znak, że spełniamy wszystkie normy”.

    Źródło: www.focus.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x