Szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej (ang. International Energy Agency – IEA) Fatih Birol ostrzega przed niedoborem paliw w Europie w związku z napiętą sytuacją na rynkach ropy naftowej. W wywiadzie dla magazynu „Spiegel” powiedział, że tegoroczne lato może być bardzo trudne dla rynków ropy.
Chiny wprowadzają właśnie pierwsze zakazy eksportu chcąc chronić swoich konsumentów
„Kiedy w Europie i USA rozpocznie się główny sezon urlopowy, wzrośnie popyt na paliwa. Może wówczas dojść do niedoborów: na przykład oleju napędowego, benzyny lub nafty, zwłaszcza w Europie”. Birol stwierdził, że kraje europejskie są uzależnione nie tylko od importu ropy naftowej, ale także produktów ropopochodnych. Po czym dodał: „Niektóre kraje eksportujące, takie jak Chiny, wprowadzają właśnie pierwsze zakazy eksportu, ponieważ chcą chronić swoich konsumentów.”
Szef MAE uważa, że obecny kryzys energetyczny jest „o wiele większy” niż kryzys naftowy z lat 70-tych – i jego zdaniem będzie trwał dłużej. „Wtedy chodziło tylko o ropę” – powiedział Birol. „Teraz mamy równocześnie kryzys naftowy, kryzys gazowy i kryzys energetyczny”.
Birol wzywa niemiecki rząd do podjęcia dodatkowych działań
Birol uważa, że Niemcy powinny podjąć więcej działań w celu oszczędzania paliwa niż tylko wprowadzenie obowiązującego od środy 1 czerwca biletu za 9 euro na regionalne przewozy autobusowe i kolejowe. Jego zdaniem powinno się wprowadzić ograniczenia prędkości, przynajmniej do czasu zakończenia wojny na Ukrainie.
„To nie oznaczałoby przecież żadnej znaczącej zmiany w codziennym życiu ludzi. Trwa wojna, mamy kryzys energetyczny i powinniśmy się przygotować na jeszcze trudniejsze czasy. A zmniejszenie prędkości o kilka kilometrów na godzinę to tylko niewielki kompromis w porównaniu z cierpieniem ludzi na Ukrainie” – podkreślił szef MAE.
Źródło: www.t-online.de
Pod przykrywka wojny wszystko wymyslaja,zeby ludziom zycie uprzykszyc.
Jak nie wojna to covid.👍👍👍👍
Bo komuchy od zawsze dzielnie walczą z problemami które sami tworzą…