Gdyby w Republice Federalnej Niemiec doszło do aresztowania Władimira Putina na podstawie międzynarodowego nakazu aresztowania, byłoby to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny Rosji – powiedział w wywiadzie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. Tymczasem nakaz aresztowania wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zyskuje poparcie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Rosja grozi wystrzeleniem rakiet w kierunku Bundestagu
Dla byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa aresztowanie Władimira Putina za granicą wynikające z wydanego nakazu aresztowania byłoby równoznaczne z wypowiedzeniem wojny jego ojczyźnie. Tak powiedział państwowej agencji informacyjnej Tass w wywiadzie opublikowanym w czwartek 23 marca. „Wyobraźmy sobie, oczywiście ta sytuacja nigdy nie będzie miała miejsca, ale mimo to wyobraźmy sobie, że naprawdę do tego doszło. Oto urzędujący prezydent mocarstwa atomowego przyjeżdża na przykład do Niemiec i zostaje aresztowany. Co by to było? Wypowiedzenie wojny Federacji Rosyjskiej. W takiej sytuacji Rosja wystrzeliłaby rakiety w kierunku Bundestagu i urzędu kanclerza” – zagroził rosyjski polityk.
Reakcja niemieckiego MSZ na nakaz aresztowania wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze
Tymczasem minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock poparła nakaz aresztowania: „Nikt nie stoi ponad Kartą Narodów Zjednoczonych, nikt nie stoi ponad międzynarodowym prawem humanitarnym, nikt nie może bezkarnie popełniać zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości” – powiedziała w Macedonii polityk Zielonych, cytowana przez agencję informacyjną dpa.
Źródło: Südwest Presse
„Nikt nie stoi ponad Kartą Narodów Zjednoczonych, nikt nie stoi ponad międzynarodowym prawem humanitarnym, nikt nie może bezkarnie popełniać zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości” — no jak na razie widać ewidentnie można być ponad prawem, wystarczy mieć przestarzałe głowice atomowe i tysiące sztuk mięsa armatniego.
Po pierwsze. Rosja już wydała wojnę cywilizowanemu światu. Po drugie, straszyć wojną nuklearną to może straszyć swych rodakow. Po trzecie, który z tych wielkich zbrodniarzy chciałoby żyć w epoce kamienia łupanego? Łukaszenko z maczułgą jeszcze przeżyje… ale Putin bez złotych sraczy z bierzącą wodą raczej sobie nie poradzi. No cóż, Putin zapisze się w histori rozpadu WNP.
Ten to już dawno na odwyk powinien pójść