Ambasador Ukrainy w Niemczech twierdzi, że większość Ukraińców wraca do domu lub już wróciła, ponieważ nie czuje się w Niemczech dobrze. Ponadto kanclerz Olaf Szolz (SPD) wraz z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem, i premierem Włoch, Mario Draghi, chce pojechać do Kijowa przed szczytem G-7 – donosi gazeta Bild am Sonntag. Kluczowe pytanie brzmi: jakie przesłanie polityczne przekaże Scholz Ukraińcom?
Niezbędne są nowe dostawy broni
Ambasador Ukrainy w Niemczech, Andrij Melnyk, stawia sprawę jasno: „Pan kanclerz sam powiedział, że nie potrzebuje żadnych wizyt w celu robienia zdjęć. W Kijowie też nie potrzebujemy selfie, ale moi rodacy mają nadzieję, że kanclerz przyjedzie do Kijowa wykazując zaangażowanie, jeśli chodzi o nasze członkostwo w UE – powiedział Melnyk w programie „Die richtigen Fragen” (Bild-Talk).
Ukraina od dawna chciała zostać kandydatem do przystąpienia do Unii Europejskiej. Melnyk kontynuuje: „To zajmie lata, nie chcemy specjalnego traktowania, chcemy sprawiedliwego postępowania”. Ambasador dodaje: „Ukraińcy oczekują, że kanclerz Olaf Scholz podczas swojej wizyty w Kijowie ogłosi nowy pakiet pomocy w zakresie niemieckiego uzbrojenia, który z pewnością miałby obejmować możliwe natychmiast do dostarczenia czołgi podstawowe Leopard 1 i transportery opancerzone Marder”.
To rozczarowujące, jak powoli Niemcy dostarczają broń na Ukrainę. Od 3 maja przybyło sześć milionów sztuk amunicji, ale żadnej broni. „Dlatego mamy nadzieję, że działania niemieckiego rządu w końcu nabiorą tempa, aby znacznie zwiększyć możliwości odpierania przez Ukrainę wielkiej rosyjskiej ofensywy w Donbasie”.
Niemiecka gościnność właściwie nie istnieje
Jednocześnie Melnyk skrytykował kulturę gościnności w Niemczech. Jest przekonany, że wielu ukraińskich uchodźców odwraca się od Niemiec, bo nie czują się tu mile widziani. Melnyk w rozmowie z Bild powiedział: „Większość Ukraińców wróciła do kraju i to już dawno temu. Więcej ludzi wyjeżdża z Niemiec niż przyjeżdża”. W Niemczech należałoby się zastanowić, dlaczego tak wielu Ukraińców „nie ma ochoty tu zostać”.
Melnyk znajduje podwójne wsparcie w osobie Antona Hofreitera (Zieloni). Szef Komisji Europy Bundestagu powiedział w wywiadzie dla Bild, że Ukraina będzie „wzbogaceniem dla UE” – przyznała to też minister spraw zagranicznych, Annalena Baerbock (Zieloni).
Hofreiter odrzucił krytykę kolejnych dostaw broni na Ukrainę: „Nie chodzi o to, że „kto dostarcza broń, ten zabija”. To bowiem armia rosyjska zabija, morduje, torturuje, gwałci. Jeśli ktoś w takiej sytuacji nie wspiera ofiary, to jest to po prostu nieudzielenie pomocy”.
Ta wojna toczy się częściowo przy użyciu pieniędzy z Niemiec
Niemcy ponoszą w tym momencie szczególną odpowiedzialność, wyjaśnił Hofreiter: „Wciąż importujemy duże ilości energii z Rosji i każdego dnia przekazujemy Rosji miliony euro, które są wykorzystywane do finansowania tej wojny. To, co się tam dzieje, dzieje się częściowo z pomocą naszych pieniędzy”.
Rząd Niemiec ma duże oczekiwania w związku z podróżą Scholza do Kijowa. Ekspert ds. Obrony z ramienia FDP, Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP) powiedziała w wywiadzie dla Bild, że oczekuje jasności w sprawie dostaw broni: „Prezydent Ukrainy przedstawi swoje oczekiwania. Kanclerz powinien mu wtedy obiecać dostawę broni”. Dobrze, że Scholz jedzie do Kijowa. Strack-Zimmermann zaznacza jednak wyraźnie, że „tak czy inaczej, powinien dostarczyć broń na Ukrainę”.
Dla eksperta wojskowego prof. Carlo Masali (Uniwersytet Bundeswehry w Monachium) jest jasne: Scholz nie może przyjechać z pustymi rękami. Masala dodaje w wywiadzie dla gazety Bild: „Symbolika wizyty na Ukrainie już dawno minęła! Gdyby Scholz, Macron i Draghi pojechali na Ukrainę z pustymi rękoma, byłaby to farsa”.
On także wierzy w wyraźne poparcie dla Ukrainy, jeśli chodzi o status kandydata do członkostwa w UE. Masala uważa, że zapowiedzi kolejnych dostaw broni, takich jak czołgi Leopard, są jednak mało prawdopodobne.
Źródło: www.bild.de
Ukraince myśleli że w Niemczech na zasiłku są wielkie pieniądze, mieszkanie, samochody itp. A prawda jest inna – Po opłatach za wszystko – Osoba samotna – zostaje na dzień 10 – 12 Euro i to przy dzisiejszych Cenach – Na jedzenie, napoje, papierosy, lekarstwa, środki czystości i na inne zakupy we dwoje jest lżej