Niemiecki rząd zapowiedział, że nie będzie specjalnego traktowania osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Szef biura spraw zagranicznych Maas zasugerował jednak odstępstwa od tej reguły: Osoby zaszczepione powinny być jego zdaniem wpuszczane do restauracji lub kin wcześniej niż osoby niezaszczepione.
Maas pierwszym niemieckim ministrem, który jest za złagodzeniem obostrzeń dla zaszczepionych
Heiko Maas jest pierwszym niemieckim ministrem, który opowiedział się za złagodzeniem obostrzeń w stosunku do osób, które zostały już zaszczepione przeciwko koronawirusowi. „Osoby zaszczepione powinny mieć możliwość ponownego korzystania ze swoich podstawowych praw”, powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec na łamach Bild am Sonntag. Jako przykłady podał dostęp do restauracji lub kin.
„Nie zostało jeszcze ostatecznie wyjaśnione, w jakim stopniu zaszczepione osoby mogą zarażać innych. Jasne jest jednak, że zaszczepiona osoba nie zabiera już nikomu respiratora.”
Maas przypomniał też o właścicielach obecnie zamkniętych restauracji, kin, teatrów czy muzeów. „Powinni mieć oni prawo do ponownego otwarcia swojej firmy, jeśli istnieje taka możliwość. A jest ona dana, skoro coraz więcej ludzi jest szczepionych. Jeśli w restauracji lub w kinie będą znajdowały się wyłącznie osoby zaszczepione, nie będą mogły się nawzajem zarażać.” Polityk SPD nazwał dotychczasową debatę „mylącą”, ponieważ nie chodzi tu o przywileje dla zaszczepionych, ale o możliwość ponownego korzystania z praw podstawowych. Państwo mocno je ograniczyło wprowadzając obostrzenia.
Spahn i Seehofer są przeciwni
Rząd federalny Niemiec odrzucał do tej pory wprowadzenie przywilejów dla osób zaszczepionych – m.in. w związku z tym, że nie wiadomo było, czy osoby te mogą zarażać innych. W związku z rozprzestrzenianiem się zmodyfikowanego rodzaju koronawirusa uważanego za jeszcze bardziej zaraźliwego, argument ten będzie pewnie nadal stosowany.
Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn i niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer ostrzegają przed ewentualnym rozłamem w społeczeństwie. „Wielu czeka solidarnie, aby inni mogli się zaszczepić w pierwszej kolejności”, powiedział Spahn w grudniu.
Możliwe są powództwa przeciwko obostrzeniom
Maas, który kiedyś był ministrem sprawiedliwości w Niemczech, nie zgadza się ze zdaniem Spahna: „Tak, doprowadziłoby to do nierówności w okresie przejściowym, ale tak długo, jak istnieje ku temu faktyczny powód, jest to konstytucyjnie uzasadnione”. Powiedział, że nadrzędną sprawą jest ponowne umożliwienie korzystania z praw podstawowych.
W rzeczywistości osoby zaszczepione mogą pozwać państwo o przywrócenie swoich praw, powołując się na swoje podstawowe prawa gwarantowane konstytucją. W tym przypadku eksperci uważają, że jest możliwe, iż sądy nie dopuszczą do tego, aby osoby zaszczepione w dłuższej perspektywie czasowej ograniczały swoje prawa w taki sam sposób, jak osoby nieszczepione z powodu solidarności.
Do tej pory w Niemczech zaszczepiono około miliona osób, co odpowiada nieco ponad jednemu procentowi populacji. Wśród nich są przede wszystkim osoby starsze i wymagające opieki, a także personel medyczny i opiekunowie.
źródło: www.tagesschau.de
I ma rację.
Osoby zaszczepione są większym zagrozeniem i po zaszczepieniu stają się nosicielami wirusa oraz jego mutacji.Dopiero po zaszczepieniu zacznie się prawdziwa pandemia.