Pokojowa demonstracja na rzecz miłości, różnorodności i praw człowieka została nagle przerwana decyzją władz. Organizatorzy CSD Schönebeck mówią o „szczuciu” i „arbitralności”, a społeczność queer w całych Niemczech domaga się wyjaśnień.
Nagłe rozwiązanie demonstracji budzi oburzenie
W sobotę 26 kwietnia, w Schönebeck (Saksonia-Anhalt), doszło do nagłego przerwania demonstracji z okazji lokalnego Christopher Street Day (CSD). Zamiast zapowiedzianego zakończenia o godzinie 22:00, wydarzenie zostało rozwiązane przez władze już między godziną 18:00 a 20:00. Decyzja ta wywołała falę oburzenia wśród organizatorów, uczestników oraz przedstawicieli środowisk wspierających prawa osób LGBT+.
Organizatorzy ostro skrytykowali działania władz, nazywając je „szykaną i arbitralnością”. W poniedziałkowy poranek poinformowali na Instagramie, że złożyli do starostwa oficjalny wniosek o wydanie wszystkich istotnych decyzji administracyjnych. Jak dotąd posiadają jedynie dwa protokoły z rozmów kooperacyjnych oraz kilka e-maili, ale brak konkretnych zezwoleń czy warunków, jakie miałyby obowiązywać podczas demonstracji.
Policja mówi o brakach w zabezpieczeniu, organizatorzy odpierają zarzuty
Według informacji przekazanych przez policję regionalnemu nadawcy MDR, jednym z powodów rozwiązania zgromadzenia miał być brak wystarczającej liczby pracowników ochrony. Władze miały zażądać obecności zawodowej ochrony w strefie gastronomicznej, gdzie działały stoiska Ochotniczej Straży Pożarnej. Organizatorzy odpowiadają, że do dyspozycji mieli wyłącznie wolontariuszy – tak jak w przypadku większości wydarzeń społecznych o ograniczonym budżecie.
„Szukano najmniejszego pretekstu, żeby nas zatrzymać”
Zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy CSD zarzucają władzom, że celowo utrudniały przeprowadzenie wydarzenia. Miasto miało nie przedstawić do końca żadnego ostatecznego dokumentu zatwierdzającego demonstrację, mimo wcześniejszych ustaleń dotyczących jej przebiegu.
Szczególne kontrowersje wzbudziły działania funkcjonariuszy urzędu porządkowego. Jak relacjonował jeden z organizatorów, Falko Jentsch, urzędnicy mieli uznać, że jedna z wygłoszonych przemów nie była „wystarczająco polityczna”. Państwowe organy miały również skrytykować fakt, że podczas wydarzenia odtworzono piosenkę o miłości. Jentsch przytoczył wypowiedź pracownika urzędu: „Panie Jentsch, proszę zwracać uwagę na polityczną treść wydarzenia”. Dla organizatorów to wyraźny sygnał, że szukano jakiegokolwiek pretekstu, by przerwać wydarzenie.
„Zdeptano nasze prawa”
W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Instagramie, organizatorzy napisali:
„Pokojowa demonstracja na rzecz miłości i różnorodności została stłumiona przez władze – bez ostrzeżenia, bez szacunku dla naszych podstawowych praw. Chcieliśmy świętować, być widoczni, wspierać się nawzajem – a zostaliśmy potraktowani z pogardą i arbitralnością. Nasza wolność zgromadzeń została zdeptana. Nasze głosy zostały zignorowane”.
Jednocześnie zapowiedzieli, że nie poddadzą się i będą kontynuować działania na rzecz równości.
SPDqueer żąda pełnego wyjaśnienia sprawy
Do sytuacji odniosła się także Federalna Grupa Robocza SPDqueer, która jednoznacznie skrytykowała postępowanie służb. „Przedwczesne rozwiązanie parady równości przez policję i służby porządkowe to poważna ingerencja, która wywołuje niepokój wśród osób queer i przywołuje stare lęki” – stwierdził zarząd organizacji w poniedziałek. SPDqueer domaga się pełnego i przejrzystego wyjaśnienia sytuacji we współpracy z organizatorami, policją i władzami. Celem ma być odpowiedź na pytanie, jak zapewnić, by przyszłe demonstracje CSD mogły odbywać się bezpiecznie i bez przeszkód.
„Węgry przychodzą do Saksonii-Anhalt”
W mediach społecznościowych zawrzało. Użytkownicy m.in. platformy Bluesky określili działania władz mianem „skandalu konstytucyjnego” oraz „masowego ataku na społeczność queer”. Jeden z komentujących porównał sytuację do wydarzeń z Węgier, gdzie w ubiegłym miesiącu zakazano organizacji marszów równości: „Węgry przychodzą do Saksonii-Anhalt” – napisał.
źródło: queer.de
Niemcy silni wobec słabych, słabi wobec silnych. Muzułmanie wzywający do utworzenia niemieckiego kalifatu wchodziliby jak ciepły nóż w masełko.