Osoby zarządzające kawiarnią „Café Kaffeebeere” w Esens już w lipcu opublikowali swoją decyzję na Facebooku: „Ponieważ nie chcemy, aby dzieci były narażone na niebezpieczeństwo, musimy podjąć środki zaradcze”. Decyzja ta stanowi nawiązanie do pewnej sytuacji ze skaczącym dzieckiem wewnątrz lokalu. Był to ostatni poważny incydent w łańcuchu wydarzeń, który sprawił, że kawiarnia zdecydowała na razie nie przyjmować dzieci poniżej dziesięciu lat jako gości.
„Ale przecież nic się nie stało!”
Zarządzający kawiarnią podjęli taką decyzję w wyniku zdarzenia, podczas którego nie czuli się traktowani poważnie przez rodziców. „W rodzinie z dwójką dzieci przynajmniej jedno sprowokowało kilka niebezpiecznych sytuacji, w tym skok ze schodów tuż przy stole. Rodzice, a zwłaszcza ojciec, ponieważ matka rozmawiała przez telefon, nie zareagował. W odpowiedzi na naszą, co prawda bardzo nerwową reakcję, ojciec powiedział po prostu: „Nic się przecież nie stało” i w dalszym ciągu lekceważył sytuację.
Nie wszyscy są wyrozumiali
Na Facebooku decyzja spotkała się z mieszanymi reakcjami. Jeden z użytkowników pisze: „(…) Nie pozwólcie, aby tacy goście odebrali Wam energię do życia i psuli radość z prowadzenia kawiarni. Nie potrzebujecie takich gości!”. Inni nie rozumieją decyzji, że dzieci poniżej dziesiątego roku życia nie będą w przyszłości wpuszczane do środka. „Antyautorytarni rodzice to zmora każdej przytulnej kawiarni (…) ale przez Was obrana droga jest zła!” – to kolejny komentarz. Z tych samych powodów restauracja na Langeoog wydała również zakaz wstępu dla dzieci poniżej dwunastego roku życia.
Dehoga krytykuje zakaz
Stowarzyszenie Hoteli i Restauracji Dolnej Saksonii (Dehoga) wyraziło wątpliwości co do powodzenia takiej metody. „Podchodzę do tego sceptycznie” – powiedział dyrektor zarządzający, Rainer Balke, w wywiadzie dla Niemieckiej Agencji Prasowej. Restauratorzy ponoszą odpowiedzialność za własne działania, o ile nikogo bezprawnie nie dyskryminują. Odradza on jednak takie metody ze względu na dyskusje publiczne. Jednak mali goście nie mają całkowitego zakazu wstępu do kawiarni – dzieci poniżej 10 roku życia mogą przebywać w zewnętrznym ogródku.
Źródło: www.rtl.de
W czym problem? Rodzice wejdą do kawiarni np na lody, a dzieci popatrzą przez okno. Jakbym miał kawiarnie to zastanowiłbym się nad wstępem dla niemiaszkow
Czyli czasy „Psom i Polakom wstęp wzbroniony” wracają? Jakież totypowo Niemieckie. Jeden przewinił, a reszta ma ponosić winę. Tutaj nie widzę winy dziecka, lecz rodziców. W myśł decyzji przedsiębiorcy, powinien zakazać wstępu rodzicom. A tak kowal zawinił, a Cygana powieszono. Nomi kwestia dyskryminacji, segregacji i tworzenie własnego prawa. Czy tak można w kolebce UE?
Można bo w EU tylko lgbt mają prawa i wobec nich trzeba być tolerancyjni.
A piętnują Polskę za lgbt free zone
Komentarze typowych polaczkuf, wiecznie przeciwko wszystkiemu.
Za ty jako folksdojcz jesteś ponad to… przepraszam ponad wszystko. Skoro zakaz wpuszczania ludzi do lokali niczego nie przypomina, to sorry, ale podstawówki to ty nie skończyłeś.