W sobotę BVB może zdobyć pierwsze mistrzostwo Bundesligi od 2012 roku, kiedy to klub sięgał po ten tytuł jeszcze pod wodzą trenera Jürgena Kloppa (55). Warunekiem jest zwycięstwo u siebie z Mainz.
Plany imprezowe na Borsigplatz są gotowe, kibice nie mogą się doczekać pucharowej gorączki. Zdobycie mistrzostwa w Bundeslidze wiąże się również z dodatkowymi premiami dla piłkarzy. Za ten ewentualny sukces zespół zostanie nagrodzony około 6 milionami euro dodatkowych premii.
Premia za tytuł została podniesiona po zakończeniu pandemii koronawirusa. Suma zostanie podzielona proporcjonalnie między piłkarzy w zależności od czasu gry.
Wraz z szefem BVB Hansem-Joachimem Watzke, dyrektorem sportowym Sebastianem Kehlem i radą drużyny skupioną wokół trzech kapitanów Marco Reusa, Matsa Hummelsa i Jude’a Bellinghama, a także Emre Cana i Niklasa Süle, kwestia ta została wyjaśniona już kilka miesięcy temu.
Sebastian Kehl (43 lata): „W ciągu ostatnich kilku dni nie było o tym mowy. Wszystko zostało już wcześniej ustalone. Nikt nie zwrócił się do mnie ponownie, aby na nowo poruszyć tę kwestię”.
Podczas ostatniego tytułu mistrzowskiego w 2012 roku, premia dla zespołu wyniosła około 3 milionów euro.
BILD dowiedział się, że trener Edin Terzic ma otrzymać premię za tytuł w wysokości około 1 miliona euro. Byłoby to – oprócz pieniędzy – jego bardzo osobiste arcydzieło. Terzic jest mocno związany z klubem, w przeszłości pełnim w nim funkcję między innymi asystenta trenera.
Terzic w zeszłym tygodniu: „Za siedem dni sezon dobiegnie końca. Wtedy chłopcy, którzy wszyscy dobrze zarabiają, będą mogli sobie kupić wszystko, czego zapragną: Następny samochód, następny dom, następne wakacje. Tego momentu nie można jednak kupić”.
źródło: bild.de