Europejski Trybunał Praw Człowieka uniewinnia Niemcy w sprawie ataku lotniczego w Kunduz

W 2009 r. niemiecki pułkownik wydał rozkaz ataku lotniczego na cysternę w pobliżu Kunduz w Afganistanie. Zginęło ponad 100 osób. Śledztwa zostały umorzone – ale były wystarczające, orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Afgańczyk oskarżył Niemcy o złamanie praw człowieka

Według Europejskiego Trybunału Praw Człowieka śledztwa prowadzone przez niemiecki wymiar sprawiedliwości w sprawie ataku lotniczego w Kunduz w Afganistanie, w wyniku którego we wrześniu 2009 roku zginęło ponad 100 osób, były wystarczające. W wyroku Wielka Izba Trybunału przyznała tym samym rację Republice Federalnej. Sprawa nie dotyczyła samego ataku, ale obowiązku jego wyjaśnienia przez Niemcy w odniesieniu do dwójki dzieci, które w nim zginęły – stwierdził ETPCz. Afgański ojciec złożył pozew w tej sprawie, oskarżając Niemcy o złamanie praw człowieka.

Śledztwa przeciwko niemieckiemu dowódcy

W ataku amerykańskich samolotów wojskowych na dwa skradzione przez talibów cysterny w nocy 4 września 2009 r. zginęło ok. 100 osób – wśród nich dwaj ośmio- i dwunastoletni synowie powoda Abdula Hanana.

Bombardowanie zostało zlecone przez ówczesnego pułkownika Bundeswehry Georga Kleina. Obawiał się, że powstańcy mogą użyć cystern jako ruchomych bomb. Na miejscu zebrali się również okoliczni mieszkańcy, aby zaopatrzyć się w paliwo.

Śledztwo przeciwko Kleinowi przejął Prokurator Generalny. Po około miesiącu jednak je przerwano, gdyż nie znaleziono wystarczających podstaw do podejrzeń.

Europejski Trybunał Praw Człowieka: Nie ma wątpliwości co do śledztwa prowadzonego przez Federalnego Prokuratora Generalnego

Hanan zarzucił następnie Niemcom, że z prawnego punktu widzenia nie rozwiązały problemu nalotu w sposób wystarczający. Jemu i innym ocalałym nie powiodło się w niemieckich sądach z roszczeniami o odszkodowanie. Rząd niemiecki wypłacił jednak poszkodowanym rodzinom „pomoc humanitarną” w wysokości 5.000 dolarów każda. Hanan złożył również skargę konstytucyjną, ale i ona nie powiodła się w Niemczech.

Hanan nie odniósł teraz sukcesu również w Strasburgu. W swoim orzeczeniu sędziowie napisali, że nie ma podstaw, by wątpić w ocenę Prokuratora Generalnego. Na przykład władze niemieckie nie miały uprawnień do prowadzenia dochodzeń na miejscu w Afganistanie. Ponadto Hanan miał w Niemczech wystarczające możliwości, aby złożyć skargę do sądu.

Adwokat powoda nazywa wyrok rozczarowującym

Afera dotycząca nalotu w Kunduz kosztowała trzy osoby utratę pracy: Ministra obrony Franza Josefa Junga (CDU), sekretarza stanu Petera Wicherta i generalnego inspektora Bundeswehry Wolfganga Schneiderhana. Jung wyraził zadowolenie z orzeczenia w Strasburgu. Powiedział Redaktionsnetzwerk Deutschland: „Potwierdza to nasze stanowisko”.

Inaczej widzi to strony powodowej. „Jest to rozczarowujące dla mieszkańców afgańskiej wsi” – powiedział Wolfgang Kaleck, prawnik skarżącego Hanan i sekretarz generalny Europejskiego Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka. Hanan reprezentował swoją wioskę w sprawie ataku, powiedział. Dla nich pozostaje wrażenie, że poważny błąd, jakim było uderzenie z powietrza, nie został odpowiednio zbadany i ukarany, powiedział Kaleck.

Sąd w Strasburgu stwierdził również błędy, na przykład, że pułkownik Klein był zaangażowany w śledztwo zaraz po ataku w Afganistanie.

Europejski Trybunał Praw Człowieka, z siedzibą w Strasburgu we Francji, jest częścią Rady Europy. Wspólnie działają na rzecz przestrzegania praw człowieka w 47 krajach członkowskich. Nie jest on organem Unii Europejskiej.

źródło: www.tagesschau.de