W powiecie Bayreuth rozegrał się smutny dramat rodzinny. Matka wraz z synem zmarli we własnym domu, z czego nie zdawał sobie sprawy nikt z otoczenia.
Matka i syn nie żyli już od kilku dni
„Bild am Sonntag” donosi, że oboje zachorowali na COVID-19. Jak wynika z autopsji, to właśnie było przyczyną ich śmierci. Przypuszczalnie oboje zmarli w ciągu kilku godzin.
Zwłoki zostały odkryte pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia przez sąsiada rodziny. Przyjaciel zmarłych, który od kilku dni nie mógł się z nimi skontaktować, poprosił ich sąsiada, aby sprawdził, co się z nimi dzieje. Mężczyzna udał się tam w nocy, a gdy zajrzał przez okno na parterze odkrył, że jego 54-letni sąsiad nie żyje.
Wówczas mężczyzna zawiadomił policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze znaleźli w domu również 76-letnią kobietę leżącą w łóżku na piętrze. Ona także już nie żyła. Obok jej syna leżała gazeta z 15 grudnia. Prawdopodobnie był to ostatni dzień jego życia. Jak wynika z relacji, mniej więcej od tego czasu nie opróżniano również skrzynki na listy.
Każdego wieczoru w domu automatycznie zapalało się światło
W wiosce liczącej 44 mieszkańców nikt nie zauważył, że matka i syn od kilku dni nie dawali znaku życia. Każdego wieczoru automatycznie zapalały się lampki choinkowe, stwarzając wrażenie, że wszystko jest w porządku. Ponieważ 54-letni syn będący pracownikiem państwowego urzędu nadzoru budowlanego w Bayreuth pracował nad swoimi projektami w domu, również żaden z jego kolegów niczego nie zauważył.
Trwa śledztwo w sprawie. Nic nie wskazuje na to, by w domu mogło dojść do przestępstwa. Wyklucza się również nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo. Lekarz wykonujący sekcję zwłok stwierdził u obojga zmarłych zakażenie koronawirusem i to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna dramatu.
Źródło: www.tag24.de
No kurna tak szybko umarło jedno po drugim że nie było czasu nawet na pogotowie zadzwonić że pierwsze nie żyje
. Jprdl