Młoda kobieta uciekła wraz z trójką dzieci przed agresywnym mężem do własnego mieszkania. Kilka dni później została tam znaleziona z poważnymi ranami kłutymi. Policja złapała byłego partnera, który jest głównym podejrzanym, w południowych Niemczech.
Mówi się, że 33-letni mężczyzna zadźgał na śmierć swoją byłą partnerkę w Dortmundzie. Kobieta, która była trzy lata młodsza od niego, została znaleziona poważnie ranna w poniedziałek wieczorem w bloku mieszkalnym, w którym mieszkała z trójką dzieci. Zmarła wkrótce potem w szpitalu. Według wstępnych ustaleń, dzieci były obecne podczas popełniania przestępstwa, ogłosiła policja i prokuratura.
Podejrzanemu początkowo udało się uciec. Po szeroko zakrojonej obławie został złapany kilka godzin po zbrodni na autostradzie A3 w rejonie Erlangen. Sąd rejonowy w Erlangen wydał nakaz aresztowania mężczyzny. Obecnie przebywa on w areszcie w Norymberdze, a następnie zostanie przetransportowany do Dortmundu.
Dzieci w wieku trzech, czterech i sześciu lat zostały objęte opieką przez urząd ds. młodzieży. Pukały do drzwi sąsiadów i wzywały pomocy. Zaalarmowali policję. Służby ratunkowe znalazły kobietę z zagrażającymi życiu ranami kłutymi na klatce schodowej bloku mieszkalnego. Jej zgon stwierdzono jednak dopiero w szpitalu. Wydział zabójstw rozpoczął śledztwo. Mężczyzna kilkakrotnie dźgnął kobietę dużym nożem rzeźniczym, cytuje prokuratora „Westdeutsche Allgemeine Zeitung”. Nóż wciąż znajdował się w ciele ciężko rannej kobiety.
Według gazety, 30-latka dopiero niedawno rozstała się z mężem. Wprowadziła się do domu w centrum Dortmundu kilka dni temu. Podejrzany miał zakaz zbliżania się do niej z powodu przemocy domowej.
źródło: n-tv.de