Ponieważ ojciec i syn mieli walczyć w wojnie na Ukrainie, rosyjska rodzina szukała schronienia w kościele w Niemczech. Władze deportowały ich pomimo azylu kościelnego.
„Jesteśmy zszokowani”
W Dolnej Saksonii rosyjska rodzina została deportowana, mimo że korzystała z kościelnego azylu. Proboszcz parafii w Bienenbüttel, Tobias Heyden, skrytykował ten incydent. „Jesteśmy zszokowani działaniami państwowego urzędu ds. przyjmowania uchodźców”, powiedział Heyden. „Zatrzymanie i aresztowanie rodziny w niedzielę oraz lekceważenie azylu kościelnego jako takiego głęboko nas szokuje i przeraża”.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i urząd ds. uchodźców w Dolnej Saksonii potwierdziły deportację rodziny z dwójką dzieci. Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców zbadał sytuację osobistą każdego członka rodziny. Według nich nie były to osoby w sytuacjach kryzysowych.
Sprawa jest tzw. sprawą dublińską. Rodzina podróżowała do Niemiec przez Hiszpanię i złożyła tam już wniosek o azyl. W związku z tym właściwy organ imigracyjny zainicjował transfer, a Hiszpania zezwoliła na tak zwaną readmisję rodziny, ogłosiły władze.
Ojciec i syn mieli walczyć na Ukrainie
Władze miasta potwierdziły również, że rodzice podróżowali do Niemiec z dorosłym synem i 16-letnią córką na podstawie hiszpańskiej wizy. Byli akurat u krewnych, gdy do ich domu w Rosji dotarł rozkaz powołania ojca i syna do wojska. Ponieważ mężczyźni nie chcieli brać udziału w rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie, złożyli wniosek o azyl w Niemczech. Żona poważnie zachorowała z powodu stresu psychicznego i musiała poddać się leczeniu. Niemniej jednak, Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców odrzucił wniosek rodziny o azyl.
Pierwsze wykroczenie przeciwko azylowi kościelnemu od 1998 roku
„W ostateczności rodzina zwróciła się do urzędu proboszcza i diakonii okręgu kościelnego Uelzen”, poinformowała parafia. Biuro proboszcza i wydział pracy socjalnej okręgu kościelnego Uelzen zbadały sprawę i uznały, że azyl kościelny jest odpowiedni. Oprócz stanu zdrowia matki, istniały pozytywne prognozy dotyczące integracji rodziny – ojciec i syn otrzymali oferty pracy, a córka została zapisana do gimnazjum. Azyl kościelny został należycie zgłoszony do Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców.
Oprócz parafii, Rada Uchodźców Dolnej Saksonii również skrytykowała deportację. Od 1998 r. wszystkie rządy krajowe powstrzymywały się od wkraczania siłą do świątyń kościelnych. Teraz regionalne władze Dolnej Saksonii złamały to tabu.
Źródło: www.zeit.de
Czyli w razie czego w synagodze trzeba się chować.
I dobrze!!!
A co,teraz będą się w kościołach chować!????
Kościelny azyl 😲!???
A walczyć!!!!
To ich obowiązek!!!!!
Nie. Zwykły, normalny człowiek nie chce wojny. To politycy są odpowiedzialni za utrzymanie pokoju. Chcą wojny, to niech się na ringu biją. Dlaczego niewinni ludzie mają ginąć za chore pomysły kilku kolesi?