Wzrost niepokoju: czy naprawdę żyjemy w coraz niebezpieczniejszym kraju?
W najnowszym reportażu „Monitoru” pod tytułem „Naród w strachu: Jak z przestępczości robi się politykę”, redaktor naczelny Georg Restle stawia kluczowe pytania: czy niemieckie ulice rzeczywiście stały się areną narastającej przemocy? I czy obcokrajowcy są z natury bardziej kryminalni niż obywatele Niemiec?
Dane zamiast sensacji: ogólna przestępczość spada od dekad
Choć nagłówki i telewizyjne migawki pełne są dramatycznych relacji o zabójstwach i napaściach, statystyki policji (PKS) pokazują, że od początku lat 90. w Niemczech systematycznie maleje liczba wszystkich odnotowywanych przestępstw. W porównaniu z rekordowymi wartościami sprzed trzydziestu lat odnotowano o 1 726 mniej zabójstw i uszkodzeń ciała skutkujących śmiercią.
– „W międzynarodowym zestawieniu nadal plasujemy się wśród najbezpieczniejszych państw świata”, podkreśla kryminolog Dietrich Oberwittler.
Kto naprawdę cierpi z powodu przemocy?
Badania dr Giny Wollinger dowodzą, że największe ryzyko stwarzają grupy społeczne niezwykle rzadko uwzględniane w doniesieniach: bezdomni czy osoby uzależnione od narkotyków częściej stają się ofiarami agresji niż przedstawiciele większości populacji.
Obcokrajowcy w statystykach – efekt kontroli, nie skłonności do przestępczości
Na pierwszy rzut oka dane PKS mogą sugerować, że nie-obywatele są nadreprezentowani w statystykach przestępstw: choć stanowią 17 % mieszkańców, to 35,4 % ogółu podejrzanych i aż 43,1 % sprawców przestępstw z użyciem przemocy. Jednak przyczyny tej dysproporcji leżą przede wszystkim w demografii (młodość, przewaga mężczyzn) oraz w intensywniejszym nadzorze policyjnym i wyższym wskaźniku zgłaszania przestępstw popełnianych przez obcokrajowców.
„Wyniki międzynarodowych badań są jednoznaczne: cudzoziemcy nie są z natury bardziej kryminalni”, podsumowuje Restle.
Sigmaringen: przykład dewastujących stereotypów
W reportażu przeniesiono się do Sigmaringen, gdzie duże policyjne posterunki na terenie ośrodka dla uchodźców windują tamtejsze statystyki. – „Nie dlatego jest tu niebezpiecznie, że mieszkańcy ośrodka są agresywni, lecz dlatego, że każde wykroczenie jest rejestrowane”, wyjaśnia komendant Daniel Reiser.
– „Emocjonalny obraz nie pokrywa się z obiektywną sytuacją”, dodaje.
Media kreują niepokój: obcokrajowcy przyciągają więcej uwagi
Analiza programów Tagesschau ujawnia, że w 2023 r. aż 84,2 % materiałów o przestępstwach z udziałem cudzoziemców wyraźnie podkreślało ich pochodzenie, podczas gdy analogiczne historie z udziałem Niemców rzadko dawały o sobie znać (15,8 %). Profesor Thomas Hestermann (HS Macromedia) stwierdza:
„Media karmią lęk – bo strach przekłada się na oglądalność i klikalność.”
Polityka bezpieczeństwa: odpowiedzialność czy uleganie emocjom?
– „Kiedy politycy przemilczają lub bagatelizują fakty, tracą zaufanie obywateli”, przyznaje minister Herbert Reul (NRW). Oparte na danych, a nie strachu, decyzje w sprawach bezpieczeństwa są warunkiem zaufania w demokratycznym państwie.
źródło: merkur.de
BERLINER – To dlaczego zwykli ludzie rodziny, żyjącym życiem codziennym boją się po zmroku wychodzić z Domu – JEDYNA PRAWDA A JESTEŚMY TU OD 1988 roku – Nie ma ani śladu jako NIEMCY były Przykładem, Symbolem dla Świata jako Kraj Bezpieczeństwa, Spokoju, Dobroci, Bogactwa
Ja sie nie boje chodzic po zmroku!!!