Od 11 października testy na koronawirusa nie będą w Niemczech dłużej bezpłatne dla wszystkich. Tylko osoby, które nie mogą zostać zaszczepione, otrzymają je za darmo. O tym, ile będzie kosztował test, zadecyduje rynek. Co to oznacza dla wielu stacji testowych, które pojawiły się od wiosny?
Tylko 35 osób dziennie przychodzi na testy
Duża hala w Lipsku jest prawie pusta. Stoi tu tylko jeden stół, nieco opuszczony, z przyborami do badań, dozownikiem do dezynfekcji i drukarką do wyników badań. Cindy Saleem wynajęła lokal specjalnie na potrzeby centrum testowego, tuż obok swojego baru w Lipsku.
Teraz, pół roku później, coraz mniej osób przychodzi na testy. Wciąż jest ich 35 dziennie, w szczytowym okresie było ich 200. Kiedy testy staną się wkrótce płatne, Cindy Saleem spodziewa się jeszcze mniejszej liczby klientów. Jedna z klientek już ogłosiła, że nie będzie więcej chodzić do kina.
Operator: Stacja testowa prawie się nie opłaca
Cindy Saleem otrzymuje obecnie od Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego zwrot kosztów w wysokości 11,50 euro za test. Uważa, że to niewiele jak na wysiłek, który musi włożyć – a jednak to było dla niej zbawienie. Jej marzeniem było otwarcie baru. Wszystko było doinwestowane, wyremontowane. Ale potem pojawił się koronawirus. Zamiast baru miała centrum testowe, które utrzymywało ją na powierzchni w czasie kryzysu.
Bezpieczna gra: Test mimo szczepienia
Nawet jeśli testy będą wkrótce kosztować, nadal są ludzie, którzy chcą się przebadać, jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez MDR. Na przykład niezależny pedagog społeczny wyjaśnia, że mimo szczepień chce po prostu być po bezpiecznej stronie – dla siebie, swojego otoczenia, środowiska pracy i rodziny. Mężczyzna nie ma nic przeciwko temu, że w przyszłości będzie musiał za to zapłacić.
Nieszczepieni mają dylemat
Student Hannes ma inne zdanie. Na swojej uczelni musi codziennie pokazywać negatywny wynik testu. Teraz stoi przed dylematem: zaszczepić się czy płacić za testy w przyszłości?
Zdaniem Hannesa, wielu studentów nie może sobie pozwolić na testy w dłuższym okresie czasu. „Byłoby fajnie, gdyby testy kosztowały mniej lub pozostały darmowe dla studentów i innych osób”, mówi. W końcu, jak mówi, są też ludzie, którzy nie chcą się szczepić z ważnych powodów.
Testy na koronawirusa w Niemczech powinny kosztować od 15 do 20 euro
Cindy Saleem chce, aby jej centrum testowe pozostało na razie otwarte. Test powinien kosztować co najmniej 20 euro, w przeciwnym razie nie byłoby to dla niej opłacalne. Nie wie jeszcze, czy będzie otwarta codziennie. Będzie to zależało od popytu.
Również inne centra testowe w Lipsku chcą na razie pozostać otwarte – jak na przykład namioty testowe przy Wilhelm-Leuschner-Platz. Jednak z mniejszą ilością namiotów i za około 15 euro za test.
Apteki chcą również przeprowadzać testy
Krajowy Związek Aptekarzy Saksonii zakłada, że większość aptek nadal będzie oferować testy. Z kolei w Saksonii-Anhalt i Turyngii stowarzyszenia aptekarzy spodziewają się, że miejsc testowych w aptekach będzie coraz mniej, jeśli mniej osób będzie chciało się poddać testom.
Policja kryminalna nie ma informacji o fałszowaniu testów masowych
Jeśli chodzi o ewentualne fałszowanie testów, Krajowy Urząd Policji Kryminalnej Saksonii twierdzi, że obecnie nie ma powodów, aby sądzić, że w przyszłości ludzie będą fałszować testy na dużą skalę, zamiast za nie płacić. Policjanci z wydziału kryminalnego chcą monitorować sytuację, aby móc reagować. Obecnie liczba podróbek tetsu na koronawirusa jest możliwa do opanowania.
Eksperci, tacy jak wirusolog Alexander Kekulé, krytycznie odnoszą się do faktu, że w przyszłości testy na koronawirusa będą w większości przypadków płatne, ponieważ zniechęci to nieszczepione osoby do wykonywania testów. Również wirusolog Jonas Schmidt-Chanasit nadal opowiada się za opcją bezpłatnych testów, zwłaszcza w celu ochrony wrażliwych miejsc, takich jak domy opieki czy kliniki.
źródło: www.mdr.de