„Ci, którzy cieszą się demokracją w waszym kraju, odmawiają nam wolnego życia, głosując z Niemiec na Erdogana”

    Recep Tayyip Erdogan wygrał drugą turę wyborów prezydenckich w Turcji. Oznacza to, że czeka go nowa pięcioletnia kadencja na stanowisku prezydenta. Przewodniczący organu wyborczego Ahmet Yener oświadczył, że Erdogan uzyskał 52,14 procent głosów. Rywal Erdogana, Kemal Kilicdaroglu, otrzymał 47,86 procent głosów.

    W związku z wyborami prezydenckimi w Turcji, pojawiło się wiele opinii, które krytykują możliwość głosowania w wyborach prezydenckich przez osoby, które żyją na stałe za granicą. Nie jest tajemnicą, że Erdogan może liczyć na duże poparcie społeczności tureckiej w Niemczech, która jest uprawniona do oddania głosu w wyborach prezydenckich w Turcji.

    Była korespondentka niemieckiej telewizji publicznej ARD w Iranie (obecnie mieszkająca w Niemczech) cytuje swoją przyjaciółkę z Turcji:

    „To gorzkie, że ci, którzy cieszą się demokracją w waszym kraju, odmawiają nam wolnego życia, głosując z Niemiec na Erdogana”.

    Podobne sytuacja miała miejsce przy okazji wyborów prezydenckich w Polsce. Wtedy również wiele osób krytykowało możliwość głosowania w wyborach prezydenckich osób, które nie żyją w Polsce, tylko za granicą. Jednym z najczęściej wymienianych zarzutów było to, że osoby te od dawna żyją za granicą i nie orientują się w realiach panujących w Polsce.

    Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy osoby żyjące na stałe za granicą powinny mieć możliwość oddania głosu w wyborach prezydenckich w kraju swojego pochodzenia?

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    6 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    6 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Szymon

    Takie rozważania, kto ma prawo oddawać głos w wyborach są po prostu bezsensowne. Wielu polskich wyborców przebywających, mieszkających czy żyjących za granicą ma często więcej wiedzy i pojęcia, co się dzieje w kraju, niż sami mieszkający w kraju. Po prostu Polak z tęsknoty bardziej się Polską interesuje. A jak chcecie bawić się w odbieranie prawa głosu, to doszłoby do tego, że każdy wyciągnąłby swoje „działa”, czyli argumenty, kto powinien głosować, a kto nie. Wielu mieszkających w kraju jest tak oderwanych od dzisiejszej polityki i od dzisiejszych realiów, że warto się zastanowić, czy oni powinni mieć prawo głosu. Spora część wyborców… Czytaj więcej »

    Robert

    Nie ważne czy ktoś ma wiedzę czy nie …. jeśli ktoś żyje za granicą nie powinien mieszać się w sprawy które jego nie dotyczą….. nie powinien układać życia ludziom w Polsce. O życiu w Polsce powinni decydować ludzie którzy naprawdę żyją w tym kraju. Przykład Turcji pokazuje że to jest mentalna prowincja i takie rozwiązania są symbolem zacofania. No chyba że ktoś uważa Erdogana za demokratę i siewcę postępu …..

    MaK

    Natalia Amiri i jej koleżanka nie rozumieją demokracji, może chciałyby powtórki z Mercedesa w Sindelfingen. Dlaczego chcą odbierać czynne prawa wyborcze?

    Robert

    Dziwne te Twoje myślenie, demokracja to decydowanie o sobie a nie układanie życia innym . Gdy ktoś mieszka za granicą nie powinien decydować o tym jak ktoś ma żyć w innym kraju. To chore przepisy nie przystające do współczesnych realiów. Nikt nikomu nie odbiera czynnego prawa wyborczego ludzie sami siebie tego pozbawiają jak wybierają do życia inny kraj. Chciałabyś aby Twój sąsiad decydował o tym jak masz poustawiać meble u siebie w domu czy mieszkaniu ?????

    MaK

    odsyłam tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja jaśniej Demokracja to władza większości na mniejszością oraz na tym że poruszamy się w ramach obowiązującego prawa a nie chorych wymysłów dopasowanych do własnego chorego widzimisię. Poczytaj co to znaczy czynne prawo wyborcze. Mieszkam z rodziną 4 lata w DE , 4 lata JPN itd. po prostu taką mamy pracę z której żyjemy i płacimy podatki oraz składki wszelkie ( nasz doradca podatkowy ma zagwozdki ). Nie jesteśmy pozbawieni praw wyborczych i publicznych oraz ubezwłasnowolnieni przez Sąd. Jak skomentować porównanie demokracja i meble w mieszkaniu. Coś jak picie w Szczawnicy a szczanie w piwnicy. Podaj Robert kraje… Czytaj więcej »

    Filip

    Akurat głos wyborców z zagranicy ma minimalny wpływ ostateczny wynik wyborów. To bardziej symboliczny głos. Dla mnie każdy obywatel danego kraju ma prawo głosu. Niektórzy wyjechali z kraju, by przetrwać, a nie z własnego niewymuszonego wyboru. I przeważnie chcą do własnego kraju powrócić. Demokracja daje każdemu możliwość zagłosowania. Ja będąc zagranicą i odwiedzając swój kraj rodzinny mam na myśli powrót do kraju, który będzie brał najlepsze wzorce z kraju, w którym obecnie żyję. A w Niemczech jest Kindergeld (500+), prowadzone wielkie inwestycje (lotnisko Tempelhof, tunel Niemcy-Dania), wsparcie dla osób mniej zamożnych, wsparcie dla przedsiębiorców podczas kryzysu, dyscyplinowanie sędziów (w Niemczech… Czytaj więcej »

    6
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x