Prywatna klinika na Stiglmaierplatz w Monachium odmówiła leczenia Rosjan i Białorusinów z powodu agresji Putina na Ukrainę. Teraz za to przeprasza. Jak stwierdzono, decyzja ta „nie była do końca przemyślana”.
Nie chodziło o dyskryminację obywateli Rosji i Białorusi
Po fali oburzenia jaką wywołała decyzja o zaprzestaniu leczenia obywateli Rosji i Białorusi w związku z inwazją wojsk rosyjskich na Ukrainę, prywatna klinika w Monachium opublikowała przeprosiny. Reakcja na deklarację „bardzo dotknęła osoby odpowiedzialne i skłoniła je do refleksji” – czytamy w nowym oświadczeniu wydanym przez klinikę.
„W pełni akceptujemy tę krytykę” – napisano. Jednocześnie wyjaśniono, że celem nie była dyskryminacja osób o określonym pochodzeniu.
W ogłoszeniu wywieszonym w budynku przychodnia poinformowała, że nie będzie już leczyć obywateli Rosji i Białorusi. „Stanowczo potępiamy inwazję wojsk rosyjskich prowadzoną przy wsparciu rządu białoruskiego” – napisano w oświadczeniu.
Monachijska klinika chciała przyłączyć się do sankcji wobec Rosji i Białorusi
W rzeczywistości chodziło o „wyrażenie współczucia dla narodu ukraińskiego”. Wykluczając rosyjskich i białoruskich pacjentów chciano pójść za przykładem innych firm, które zerwały współpracę biznesową z Rosją. Chodziło o okazanie solidarności z Ukrainą, ale nie było to do końca przemyślane działanie, jak przyznała klinika. Zamiast tego placówka przekazała właśnie 10.000 euro na rzecz międzynarodowej organizacji pozarządowej Lekarze bez Granic, która aktualnie niesie pomoc na Ukrainie.
Źródło: www.t-online.de
Nie kazdy czlowiek byl faszysta,nie kazdy czlowiek jest zlodziej,nie kazdy czlowiek jest zly!!!!
U mnie w pracy jest kobieta z Rosji!!!!
Pracuje w Altenheim, jeden mieszkaniec potrafil jej powiedziec ze sie jej boi bo jest ruska!!!!
Wczesniej jej nic od ponad 6 lat nie ublizal!!!!
CO ZA NAROD!!!!
Niech naciska na Putina aby zaprzestał, nie wiem niech dzwoni do przyjaciół w Rosji i mówi jak jest.
Niestety większość Rosjan popiera wojnę i putina