W przyszłości pracownicy placówek dziennej opieki nad dziećmi, szkół i domów opieki będą musieli informować swoich pracodawców o tym, czy zostali zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. Bundestag uchwalił we wtorek w Berlinie szereg poprawek do ustawy o zapobieganiu chorobom zakaźnym. Obowiązek udzielenia informacji o statusie szczepienia ma na celu umożliwienie oddelegowania niezaszczepionych pracowników do obszarów, w których kontakt z ludźmi jest mniejszy. Będzie on istniał tak długo, jak długo będzie trwać tzw. stan epidemii. W ostatnim czasie okres jego obowiązywania został przedłużony przez Bundestag do 24 listopada.
Pracodawcy domagali się wprowadzenia obowiązku informowania o statusie szczepień także dla innych sektorów i przedsiębiorstw. Federalny minister pracy Hubertus Heil (SPD) odrzucił jednak tę propozycję. Według Federalnego Ministerstwa Zdrowia około 61 procent niemieckiego społeczeństwa jest obecnie w pełni zaszczepionych przeciwko Covid-19, a około 66 procent przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki. Niestety nie jest to poziom wystarczający do osiągnięcia tzw. odporności stadnej, kiedy to osoby, które nie mogą być zaszczepione, są również chronione.
Wskaźnik hospitalizacji kluczowym kryterium oceny sytuacji epidemicznej
Nowelizacja ustawy o zapobieganiu chorobom zakaźnym zmienia również kryteria oceny sytuacji epidemicznej. W przyszłości decydujące znaczenie będzie miała liczba przyjęć do szpitala pacjentów z Covid-19 na 100.000 mieszkańców w ciągu siedmiu dni, czyli tzw. wskaźnik hospitalizacji. Inne wskaźniki, którymi kierować się będą kraje związkowe podejmując decyzje o ewentualnych obostrzeniach, to liczba nowych zakażeń, liczba dostępnych łóżek na oddziałach intensywnej terapii oraz liczba szczepień. Ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym nie precyzuje konkretnych wartości liczbowych. Decyzja w tej sprawie należy do krajów związkowych.
Bundestag zatwierdził jednocześnie regulację, zgodnie z którą osoby wjeżdżające do Niemiec będą musiały przedstawić zaświadczenie o szczepieniu lub o statusie ozdrowieńca albo aktualny negatywny wynik testu na koronawirusa.
Źródło: www.welt.de
I stan epidemi bedzie przedłużany bo bo prostu to się opłaca.
Niech zatwierza zmiany co do adopcji dzieci przez dwoch panow.
Chyba nie da rady,ponieważ minister zdrowia(!?) Spodziewa się dziecka ze swoim mężem(!?) Toczą właśnie rozmowy,który z nich ma nosić ciążę.