W Niemczech nie ma obowiązku zakładania maski za kierownicą. Niemniej jednak wkrótce pojawią się mandaty, jeśli w samochodzie zabraknie maski. Poniżej tłumaczymy dlaczego!
Od czasu wprowadzenia obowiązkowych masek po raz pierwszy pod koniec kwietnia 2020 roku, stały się one w Niemczech znajomym widokiem: maski dyndające z lusterek wstecznych wielu samochodów niczym choinki zapachowe. Nigdy jednak nie istniał obowiązek noszenia maski w pojeździe prywatnym – i nadal nie istnieje. Już niedługo nastąpią jednak zmiany: Od początku 2023 roku będą w Niemczech groziły kary, jeśli w samochodowej apteczce nie będzie się miało zabezpieczenia na usta i nos.
Nowelizacja normy DIN 13164 tłem zmian w przepisach
Tłem zmian w przepisach jest nowelizacja normy DIN 13164, która definiuje, co musi zawierać apteczka pierwszej pomocy. Już w lutym 2022 roku odpowiedzialna komisja normalizacyjna Niemieckiego Instytutu Standaryzacji zastrzegła, że w spisie samochodowej apteczki muszą znaleźć się dwie medyczne maski ochronne. Jednak poza ostrzeżeniem kierowcy nie musieli się jeszcze obawiać żadnych konsekwencji, jeśli zostaną przyłapani na kontroli z apteczką bez maski.
Ile zapłacimy za brak maski w apteczce?
Zmiany wejdą w życie dopiero w przyszłym roku dlatego, iż wraz z wprowadzeniem zrewidowanej normy DIN wszedł w życie również roczny okres przejściowy. Ustawodawca musi bowiem najpierw włączyć zaktualizowaną normę do przepisów ruchu drogowego (StVZO). Okres przejściowy kończy się jednak 1 lutego 2023 r. Jeśli do tego czasu nie wyposażycie swojej apteczki w dwie maski medyczne, w razie kontroli drogowej będzie groził mandat w wysokości 5 euro. Jeśli samochodem kieruje ktoś inny niż właściciel pojazdu, mandat wzrasta do 10 euro.
Jeśli zamierzacie kupić nową apteczkę, na przykład dlatego, że minęła data ważności, najlepiej upewnijcie się, że jest ona zgodna z nową normą DIN 13164:2022.
Skandal.
Chory kraj