Bezrobotnych Ukraińców trzeba deportować – krytyka po słowach niemieckiego polityka

Jezuicka Służba Uchodźcom w Niemczech (JRS) skrytykowała propozycję dotyczącą deportacji ukraińskich uchodźców, którzy nie pracują zarobkowo. „Pewnego rodzaju przymus pracy poprzez groźbę deportacji nie może być w żaden sposób odpowiedzią na trudną sytuację ludzi z Ukrainy”, powiedział szef JRS Niemcy, Claus Pfuff.

Jego zdaniem powszechne bezrobocie wśród osób pobierających ukraińskie zasiłki obywatelskie nie wynika z braku motywacji. „Ludzie, którzy przychodzą do nas po poradę, chcą pracować, chcą być samozatrudnieni, chcą zarabiać pieniądze. Ale często brak umiejętności językowych lub kwestia uznania ich kwalifikacji jest główną przeszkodą”. Czasami nakładane są wymagania językowe, które nie są konieczne w innych krajach europejskich. Utrudnia to wielu Ukraińcom znalezienie pracy zgodnej z ich poziomem wykształcenia.

„Lepiej byłoby szybciej uznawać kwalifikacje”

„Z naszego doświadczenia wynika, że bardziej pomocne byłoby usunięcie przeszkód biurokratycznych, na przykład w związku z uznawaniem certyfikatów lub kwalifikacji zawodowych. To zrobiłoby znacznie więcej niż jakiekolwiek inne zachęty” – mówi Pfuff. Jezuita bronił wypłacania zasiłku obywatelskiego ukraińskim uchodźcom wojennym: „Zasiłek obywatelski ma na celu zapewnienie minimum egzystencji, a nie luksusu. Dlatego słuszne jest, aby ludzie z Ukrainy, którzy są tak samo potrzebujący jak inni potrzebujący w tym kraju, otrzymywali zasiłek obywatelski”.

Federalny minister sprawiedliwości Marco Buschmann (FDP) również odrzucił propozycję pana Dobrindta dotyczącą deportacji bezrobotnych uchodźców. „Wątpię, czy pan Dobrindt miał na myśli to, co jest możliwe na mocy prawa konstytucyjnego i europejskiego. Powinniśmy raczej zastanowić się, w jaki sposób możemy szybciej i liczniej integrować Ukraińców poszukujących ochrony w naszym kraju na rynku pracy” – powiedział polityk.

Zmiana statusu Ukraińców w Niemczech

Tymczasem, według środowego raportu Die Welt, grupa parlamentarna CDU/CSU rozważa możliwość zmiany statusu Ukraińców w Niemczech. Według niego, po „zmianie statusu prawnego” nie byliby oni już uprawnieni do podstawowego zabezpieczenia lub zasiłku obywatelskiego. Według informacji z kręgów grupy parlamentarnej, raport powinien być dostępny w sierpniu.

To „tymczasowy krok w kierunku nadania Ukraińcom nowego statusu pomiędzy osobami ubiegającymi się o azyl a odbiorcami świadczeń obywatelskich w przyszłości – z niższą stawką standardową niż obecnie stosowana do świadczeń obywatelskich”.

„Kretschmer nie dostrzega rzeczywistości”

Lider CDU i grupy parlamentarnej CDU/CSU Friedrich Merz powiedział: „Musimy podjąć wysiłki, aby lepiej zintegrować tych uchodźców, którzy są tutaj i pozostają tu przez dłuższy czas, z rynkiem pracy. Potrzebujemy ich, a w tym celu należy wprowadzić odpowiednie zachęty”. Jest to zadanie dla polityków, a nie przede wszystkim dla uchodźców.

Tymczasem saksoński minister Michael Kretschmer (CDU) wezwał do szybkiej zmiany dochodów obywateli. „Każdy, kto może pracować, musi to robić”, powiedział Kretschmer w poniedziałek na „Sächsische.de”. We wtorek nie zgodziła się z nim saksońska minister sprawiedliwości Katja Meier (Zieloni). Kiedy Kretschmer wzywa do powszechnego obowiązku pracy dla wszystkich Ukraińców, ignoruje rzeczywistość. „Większość ukraińskich uchodźców wojennych to kobiety z dziećmi. Zamiast wzbudzać niechęć, należy stworzyć odpowiednie warunki, aby w końcu ułatwić dostęp do rynku pracy i usunąć istniejące bariery”.

Meier odniosła się do okoliczności, które utrudniają podjęcie zatrudnienia. „Uchodźcy, z których większość to samotne ukraińskie kobiety, potrzebują bezpiecznej opieki dla swoich dzieci i dobrych możliwości nauki języka niemieckiego. Wysokie przeszkody biurokratyczne związane z uznawaniem kwalifikacji zawodowych muszą zostać usunięte”.

AfD uważa, że są usprawiedliwieni

Rico Gebhardt, lider grupy parlamentarnej Partii Lewicy, również oskarżył Kretschmera o podsycanie uprzedzeń. „To nie jest ani humanistyczne, ani godne polityka, który określa się jako chrześcijanin. Gdyby wykonywał swoją pracę, niektóre problemy w tym kraju by nie istniały”, powiedział Gebhardt we wtorek. Około 1500 dzieci i młodych ludzi, którzy przybyli do Saksonii, nie miało miejsca w szkole. Dotyczy to również osób z Ukrainy.

„W którym ośrodku opieki, w której placówce handlowej, w której aptece zatrudnieni są ludzie z Ukrainy, którzy nie mówią po niemiecku? To polityka, która wraz ze stowarzyszeniami zawodowymi tworzy warunki, na które potem narzeka” – podkreślił Gebhardt. Zamiast agitować przeciwko ludziom, szef rządu powinien zadbać o to, by ludzie szybciej znajdowali zatrudnienie.

Niemieckie świadczenia magnesem dla imigrantów

Z drugiej strony, AfD dostrzegła w słowach Kretschmera potwierdzenie własnego stanowiska. Poważnym błędem niemieckiej polityki azylowej i imigracyjnej jest to, że wszyscy uchodźcy wojenni i osoby ubiegające się o azyl „zbyt szybko otrzymują korzyści z niemieckiego systemu socjalnego”, wyjaśniła posłanka Martina Jost. „Każdy, kto rzeczywiście uciekł przed wojną lub prześladowaniami politycznymi, jest również zadowolony z ciepłego posiłku we wspólnym ośrodku zakwaterowania. Wielu ekspertów od lat ostrzega, że wysokie niemieckie świadczenia socjalne są par excellence magnesem dla imigrantów”.

UE przedłuża status ochrony o rok

W połowie czerwca niemiecki rząd stwierdził, że obecnie nie widzi powodu do zmiany państwowych świadczeń socjalnych dla Ukraińców. Fakt, że mają oni ujednolicony status ochrony w całej UE, odciążyłby kraje związkowe i Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców, ponieważ nie byłyby konieczne długotrwałe procedury azylowe. To właśnie ten status ochrony UE przedłużyła we wtorek o kolejny rok.

Ministrowie spraw wewnętrznych UE zgodzili się na ten krok już w połowie czerwca na wniosek Komisji Europejskiej. Według Brukseli warunki powrotu ludzi nie są spełnione z powodu trwających ataków Rosji na infrastrukturę w całej Ukrainie. Federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) z zadowoleniem przyjęła przedłużenie, ale wezwała również do bardziej sprawiedliwego podziału uchodźców w UE. Przyjęcie prawie 1,2 miliona osób w Niemczech pozostaje „ogromnym wyczynem”.

Według Federalnego Ministerstwa Pracy, 187 000 z 1,3 miliona Ukraińców w Niemczech obecnie pracuje na pełen etat. Kolejne 47 000 jest zatrudnionych częściowo (np. mini-job). Wskaźnik ten jest znacznie niższy niż w innych krajach europejskich.

źródło: faz.net