Symulacja pokazuje wzrost liczby hospitalizacji w październiku
Grupa naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie (TU) spodziewa się czwartej fali COVID-19, która nie pozostanie bez wpływu na obłożenie łóżek szpitalnych w Niemczech. „Według naszych symulacji, wzrost wykładniczy liczby hospitalizacji rozpocznie się w październiku. Jeśli obecny trend się utrzyma, dojdzie do tego nawet wcześniej, a następnie nasili się ponownie w październiku” – czytamy w nowym raporcie grupy kierowanej przez Kaia Nagela przygotowanym dla Federalnego Ministerstwa Edukacji i Badań.
Zespół ocenia wzrost wskaźnika zachorowalności na COVID-19 jako „niepokojący”. Tylko w przypadku znacznie większej skuteczności szczepionek przeciwko wariantowi Delta lub osiągnięcia 95-procentowego poziomu wyszczepialności, symulacje nie wykazałyby, że dojdzie do czwartej fali koronawirusa.
Zdaniem naukowców mimo wszystko nie dojdzie do zamykania szkół
Jeśli chodzi o przyszłe funkcjonowanie placówek edukacyjnych, symulacje wykazały, że systemy wentylacyjne oraz powszechne stosowanie szybkich testów i/lub testów PCR mogłyby osłabić dynamikę zakażeń. Jeśli konsekwentnie wdrażane będą takie działania, nie będzie konieczności zamykania szkół ani wprowadzania nauczania hybrydowego. Jednakże zdaniem naukowców dwa szybkie testy tygodniowo nie wystarczą, konieczne są dodatkowe środki.
Z zastosowanego modelu wynika, że gdyby szkoły zostały otwarte po wakacjach bez wdrożenia środków ochronnych, doszłoby do fali zakażeń wśród uczniów, co z kolei doprowadziłoby do szybkiego rozprzestrzeniania się zakażeń wśród dorosłych. Premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) stanowczo sprzeciwił się ponownemu zamykaniu szkół i opowiedział się za szczepieniami dzieci i młodzieży. Otwarte szkoły i przedszkola to kwestia dostępu do edukacji, ale także zdrowia psychicznego dzieci i rodzin, powiedział w wywiadzie dla gazety „Rheinische Post”.
Symulacje mają pomóc w ocenie zagrożenia epidemicznego
Naukowcy na całym świecie przeprowadzają różne symulacje dotyczące pandemii COVID-19. Opierają się one na określonych założeniach i są obarczone niepewnością. Zespół profesora Nagela wykorzystuje anonimowe dane z telefonów komórkowych mieszkańców Berlina do modelowania rozwoju sytuacji pandemicznej. Według niego, wyniki te można przenieść przynajmniej na inne duże miasta w Niemczech.
Źródło: www.rtl.de
A czemu czwarta nie będzie na przykład we wrześniu lub w grudniu?? Wielcy przepowiadający przyszłość.
Bo oni jesienia juz strasza,zeby znowu na BN zadna rodzina nie swietowala wspolnie🤮🤮🤮.
Jesienia i wiosna zawsze byly fale przeziebienia!!!!!
Ale w roku 2019 żydowskie elity mające w posiadaniu fabryki szczepionek wpadły na genialny pomysł zrobić geszeft Panie i interes się kręci. A żydowi jak się kręci to tego interesa nie zamknie prędko