Kilka tysięcy osób protestowało w niedzielę w Berlinie przeciwko rosnącym czynszom. Demonstranci wyruszyli z Potsdamer Platz i zakończyli swój przemarsz po południu na oddalonym o ponad dwa kilometry Nollendorfplatz w dzielnicy Schöneberg. Policja oszacowała liczbę uczestników na około 2.500 osób, organizatorzy mówili o „co najmniej 10.000 lokatorów”. Według policji demonstracja przebiegała pokojowo i obyło się „bez znaczących incydentów”. Protestujący nosili maseczki i zachowywali dystans. Organizator protestu – „Bündnis gegen Verdrängung und Mietenwahnsinn” – wzywał na swojej stronie internetowej do przestrzegania obostrzeń nałożonych w związku z pandemią koronawirusa.
To kolejna demonstracja przeciwko orzeczeniu sądu w sprawie tzw. Mietendeckel
Oburzenie demonstrantów wywołała przede wszystkim decyzja Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o uchyleniu tzw. Mietendeckel, czyli maksymalnej wysokości czynszów. Zdaniem sędziów w Karlsruhe, wprowadzając ustawę zamrażającą czynsze wynajmowanych mieszkań na pięć lat i wprowadzającą ich maksymalną wysokość, rząd kraju związkowego Berlina przekroczył swoje kompetencje. To nie pierwsza demonstracja w tej sprawie. Wkrótce po wydaniu orzeczenia przez Trybunał w kwietniu tego roku odbyła się już duża demonstracja przeciwko sytuacji na rynku mieszkaniowym.
Czynsze w Berlinie spadły w ubiegłym roku po raz pierwszy od 2010 roku. Przy poziomie średnio 10,15 euro za metr kwadratowy były one o 2,8 procent niższe niż w 2019 roku, jak wynika z badania przeprowadzonego przez bank nieruchomości Berlin Hyp i CBRE, firmę świadczącą usługi doradcze na rynku nieruchomości komercyjnych. Wpływ na to mógł mieć z jednej strony tzw. Mietendeckel, a z drugiej także sytuacja spowodowana przez pandemię koronawirusa. W międzyczasie czynsze znów wzrosły.
Źródło: www.n-tv.de