Tuż przed przypadającym w piątek Dniem Kobiet, który w Berlinie jest dniem wolnym od pracy, Zjednoczony Związek Zawodowy dla Sektora Usług (niem. Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft, ver.di) wezwał do strajku. Tym razem dotknie on klientów sieci supermarketów Rewe.
W Berlinie strajk potrwa do poniedziałku włącznie
Zaostrza się spór płacowy w sektorze handlu detalicznego w Niemczech. W poniedziałek w całym kraju rozpoczęła się tygodniowa akcja zorganizowana przez związek zawodowy ver.di, podczas której odbywają się protesty przed sklepami i magazynami Rewe.
Teraz związek zawodowy wezwał również do strajku w Rewe. W czwartek ma się rozpocząć strajk pracowników zatrudnionych w handlu detalicznym i hurtowym w Berlinie i Brandenburgii. W Berlinie strajk potrwa do poniedziałku włącznie, w Brandenburgii do soboty do końca dnia. W innych krajach związkowych strajki rozpoczną się w piątek.
Związek zawodowy ver.di domaga się wzrostu wynagrodzeń pracowników handlu detalicznego o 2,50 euro za godzinę
Wcześniej w centrum akcji strajkowej była Edeka, teraz przyszła kolej na Rewe. Jak poinformował związek zawodowy ver.di, firma Rewe, będąca jednym z największych przedsiębiorstw handlowych w Niemczech, blokuje trwające negocjacje zbiorowe. Po miesiącach negocjacji grupy handlowe nadal nie przedstawiły akceptowalnej propozycji. „Odmawiają przedstawienia oferty, która zrekompensuje rosnące koszty utrzymania” – stwierdził związek zawodowy Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft.
Związek zawodowy ver.di domaga się wzrostu wynagrodzeń pracowników handlu detalicznego o 2,50 euro za godzinę. Układ zbiorowy pracy miałby obowiązywać przez dwanaście miesięcy. Według związku, pracodawcy zaoferowali ostatnio podwyżkę w wysokości 1,04 euro za godzinę po trzech miesiącach od wygaśnięcia poprzedniego układu zbiorowego pracy w pierwszym roku i dodatkowe cztery procent w drugim roku. Układ zbiorowy pracy miałby obowiązywać przez dwa lata.
Ver.di: pracownicy są zagrożeni ubóstwem
„Pracownicy nie mogą jednak pozwolić sobie na dalszy spadek realnych wynagrodzeń” – stwierdziła Silke Zimmer, członkini zarządu związku zawodowego ver.di odpowiedzialna za branżę handlową. W sektorze detalicznym pracują głównie kobiety. „Są one zagrożone ubóstwem zarówno teraz, jak i w starszym wieku, ponieważ ponadprzeciętnie duża liczba kobiet zatrudnionych w tym sektorze pracuje w niepełnym wymiarze godzin lub na Minijob” – czytamy dalej w oświadczeniu ver.di.
Strajk rozpocznie się w przededniu Międzynarodowego Dnia Kobiet, który w Berlinie jest dniem świątecznym. Jak stwierdził związek zawodowy ver.di, kobiety będą walczyć o wynagrodzenia, za które pracownicy będą w stanie przeżyć bez konieczności korzystania z transferów socjalnych.
Źródło: www.t-online.de
BERLIN – NIE NIEMCY – ale UNIA TO NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY Gorszy od byłego ZSRR – Polacy bronić Złotego – Jak Euro będzie , to Ceny wzrosną o 100 – 200 % – Tu po zmianie, kurczak kosztował 1,79 Euro, później 3,19 Euro a teraz trudno kupić za 6 – 7 Euro – UNIA – Zarządzenia, nakazy, zakazy, nierealne wymysły – Zlikwidować małą działalność – W Polsce – Wiele było Firm, Fabryk, Zakładów, Kopalnie, Elektrownie – Sklepów – Przeżyło czasy PZPR, ZSRR, Solidarność a teraz UNIA wszystko zżarła – zżera – Zostaną Kolosy pod dyktando Złodziei Unijnych – To samo będzie z rolnictwem, zostaną jedynie obszarnicy, Farmerzy… Czytaj więcej »
Fabryki z czasów PZPR wegetowały i żyły na zaciąganych długach. A mogły długo żyć, bo za jednego dolara można było sporo kupić. No i wprowadzenie systemu kartkowego spowodowało zdławienie konsumpcji. No, ale Berliner (Rencista, Rusek) tęskni za czasami kiedy szary papier toaletowy był rarytasem, którego za żadne pieniądze nie można było kupić. On był na talony za zdaną wcześniej makulaturę. Zagadka ile przysługiwało cukru, mięsa, czekolady i paliwa na osobę miesięcznie. Tyle Rencista pamięta z cen, to pewnie chętnie przypomni, że tylko jedna tabliczka czekolady była na miesiąc. No, ale było tanio i… brak towaru na sprzedaż. Ioe stało się… Czytaj więcej »
Tez chce takiego minijoba miec jak ty. Bo na pewno za darmo tego nie piszesz dzień w dzień. Gdzie mogę sie zgłosić?
Ja dostaje 19 eur na godzine, pracuje po 220-250 godzin na miesic . Mimo to nadal czuje sie ubogi dzieki samodestrukcyjnej polityce Urshuli, ktora to niby jest z CDU, a zachowuje sie jak by byla mega skrajna lewaczka albo turbo-zielona… w PL byl PiS, przyszedl PO i co? I jajco, mordy tylko sie zmienily a balagan i klmastwo nadal dominuja i niszcza was…. W niemczech szansa na powrot normalnosci jest afd, ktorego boja sie spd i zieloni i fpd, Boja sie, bo ludzie maja dosc dziadostwa i durnej polityki, ktora rozwala niemcy od srodka, wiec afd jest zagrozeniem dla koalicji… Czytaj więcej »