Już sam nagłówek może obrzydzić większość ludzi: „Mężczyzna torturuje i zjada gołębie w miejscach publicznych” to tytuł komunikatu prasowego opublikowanego w środę przez berlińską urzędniczkę ds. dobrostanu zwierząt Kathrin Herrmann. Opisuje ona, powołując się na świadków, że mężczyzna regularnie zabija gołębie w mieście, na przykład nożem do owoców, a następnie je zjada. Liczni przechodnie czują się zagrożeni przez tego mężczyznę.
W swoim komunikacie prasowym Herrmann postawiła zarzuty władzom Berlina. Jej zdaniem powinny one zrobić więcej, aby powstrzymać „zabójcę gołębi”. Jest dla niej „niezrozumiałe”, że prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie incydentów.
Berlińska prokuratura potwierdza, że sprawa dotycząca zabijania gołębi została umorzona. Nie udało się zidentyfikować podejrzanego. Starszy prokurator Sebastian Büchner podaje jednak inne wyjaśnienie: w pewnych okolicznościach zabijanie gołębi nie jest nawet nielegalne. W umorzonym postępowaniu prokuratura doszła właśnie do takiego wniosku.
Głowa gołębia odcięta „celowym ruchem noża”
Büchner tłumaczy, że o popełnieniu przestępstwa możemy mówić wtedy, kiedy zwierze jest torturowane albo zostaje zabite „bez uzasadnionego powodu”. Prokuratura uznała, że w badanej sprawie taki uzasadniony powód istniał, ponieważ mężczyzna chciał zjeść gołębia. Najwyraźniej zabił zwierzę „celowym ruchem noża, który odciął głowę gołębia”. „Nie jest oczywiste, że w wyniku tego zwierzę doznało znacznego bólu lub cierpienia w rozumieniu art. 17 nr 2b ustawy o dobrostanie zwierząt” – skomentował Büchner. Wreszcie, nie ma również podejrzeń o kłusownictwo myśliwskie. Zdziczały gołąb miejski nie jest dzikim gołębiem i dlatego nie podlega prawu łowieckiemu.
Herrmann nie zgadza się z opinią prokuratury
Komisarz ds. dobrostanu zwierząt Herrmann nie podziela oceny prawnej prokuratury. To „lekceważy szczególną cechę prawa karnego dotyczącego ochrony zwierząt”, powiedziała w odpowiedzi na zapytanie t-online. Można założyć, że gołębie zostały zabite bez znieczulenia, a zatem w sposób niezgodny z prawem. Ponadto mężczyzna prawdopodobnie nie posiadał niezbędnej wiedzy wymaganej przez prawo. Co więcej, w umorzonym postępowaniu pojawiły się poszlaki wskazujące na to, że oskubał gołębie żywcem lub je okaleczył. To również stanowi przestępstwo.
Herrmann twierdzi, że na policję zostało zgłoszonych kilka innych przypadków. Jednak berlińska policja początkowo potwierdziła na prośbę t-online, że tylko jedna sprawa została przekazana prokuraturze. Mężczyzna i jego głód gołębi prawdopodobnie nadal będą zajmować władze w przyszłości.
źródło: t-online.de
Jaka narodowość?
Bo Niemcowi by odrazu karę wlepili.
Czytałem że to Polak z Białegostoku