Sprawa zaginionej starszej pani w Berlinie ma niestety smutny finał i to tuż przed świętami Bożego Narodzenia. 69-letnia Edelgard S. zaginęła 4 grudnia. Została znaleziona martwa na stacji szybkiej kolei miejskiej Lankwitz w dzielnicy Steglitz-Zehlendorf – zaledwie 140 metrów od jej ośrodka opieki.
Kobieta cierpiała na demencję
To straszne, że nikt nie zwrócił uwagi na kobietę, która cierpiała na demencję i przemieszczała się przy aktualnej pogodzie bez kurtki i w kapciach.
Policja zwróciła się z apelem do społeczeństwa 5 grudnia. Tego dnia 69-letnia kobieta opuściła swój dom opieki przy Kaulbachstraße w Lankwitz. Ubrana była jedynie w brązowy sweter, ciemne spodnie i kapcie. Nie miała przy sobie dokumentów tożsamości, kluczy ani pieniędzy.
Funkcjonariusz policji: „Wciąż mieliśmy nadzieję, że ktoś ją zauważy”. Ale w Mikołajki około 9 rano pracownicy kolei znaleźli kobietę martwą za murem w pobliżu nieużywanych torów kolejowych. Lekarz pogotowia mógł już jedynie stwierdzić jej zgon.
Sekcja zwłok wyjaśni przyczynę śmierci
Najwyraźniej Edelgard S. zamarzła na śmierć i nic nie wskazuje na to, by zawinił ktoś z zewnątrz. Nadal nie jest jasne, czy udała się w to miejsce bezpośrednio po opuszczeniu placówki. Sekcja zwłok wyjaśni teraz dokładną przyczynę śmierci.
Źródło: www.bild.de