Według berlińskiego sekretarza stanu ds. wewnętrznych, w ubiegłym roku w Berlinie odnotowano 111 gwałtów zbiorowych. Niektóre z ofiar miały mniej niż sześć lat, a najmłodszy sprawca mniej niż dwanaście.
Ofiary w wieku od poniżej sześciu do ponad sześćdziesięciu lat
W ubiegłym roku w Berlinie odnotowano 111 przypadków gwałtów zbiorowych, jak ogłosił sekretarz stanu ds. wewnętrznych, Christian Hochgrebe (SPD), w odpowiedzi na interpelację poselską. Informację tę podała gazeta „Bild”. Domniemane ofiary były w wieku od poniżej sześciu do ponad sześćdziesięciu lat. Jednak szczególnie często ofiarami byli młodzi ludzie w wieku od 14 do 16 lat (18 przypadków) oraz dorośli w wieku od 25 do 30 lat (17 przypadków) i od 30 do 40 lat (17 przypadków).
Większość gwałtów zbiorowych miała miejsce w domach wielorodzinnych (41 przypadków) i w parkach (16 przypadków). Cztery razy miejscem przestępstwa był pub, a dwa razy transport publiczny. Jeden przypadek miał miejsce w szkole, a jeden w więzieniu.
Policja namierzyła łącznie 106 podejrzanych, których wiek był bardzo zróżnicowany – od poniżej dwunastu lat do ponad sześćdziesięciu. Na wniosek posła AfD, Senat Berlina stwierdził również, że odsetek podejrzanych niebędących Niemcami wynosił 54%. Nie odnotowano jednak wzrostu w związku z „pochodzeniem społeczno-kulturowym”.
Wzrosła liczba zgłoszonych gwałtów z udziałem wielu sprawców
Liczba zgłoszonych gwałtów z udziałem wielu sprawców wzrosła w ostatnich latach. Podczas gdy w 2023 r. zarejestrowano 111 przypadków, w 2022 r. było ich 89. 106 przypadków odnotowano w 2021 roku, a 98 w 2020 roku. Od 2018 r. gwałty zbiorowe są rejestrowane w statystykach policyjnych tylko jako „gwałt”, przy czym odnotowuje się, czy jest mowa o kilku sprawcach.
Policja zakłada, że istnieje znaczna liczba niezgłoszonych przypadków przestępstw seksualnych i gwałtów, ponieważ wiele ofiar nie kontaktuje się z policją ze wstydu lub strachu przed sprawcą. Senat napisał o tych przestępstwach z udziałem kilku podejrzanych: „To niekoniecznie muszą być »gwałty zbiorowe«”. Fakt, że dowiadujemy się o przestępstwach „wyraźnie zależy od chęci ofiar do ich zgłaszania, a faktyczny przebieg przestępstwa jest często bardzo indywidualny”.
Ekspert CDU ds. wewnętrznych, Burkard Dregger, podkreślił w rozmowie z gazetą „Bild” poważne konsekwencje każdego gwałtu dla ofiar, „niezależnie od tego, czy sprawcami są Niemcy czy obcokrajowcy”. Aby zapobiegać napaściom, „policja i wymiar sprawiedliwości muszą zostać jeszcze bardziej wzmocnione”, powiedział polityk.
Wiele spraw na pierwszych stronach gazet
W Niemczech przypadki podejrzeń o gwałt zbiorowy wielokrotnie trafiają na pierwsze strony gazet. Szczególnie wielkie oburzenie wywołała sprawa z Hamburga z września 2020 r., w której 15-letnia dziewczyna będąca pod wpływem alkoholu została zgwałcona przez kilku mężczyzn w parku.
W kolejnym procesie dziewięciu mężczyzn zostało skazanych na karę więzienia, jednak częściowo wnieśli skargę rewizyjną. W Berlinie trzech mężczyzn zostało niedawno oskarżonych o rzekomy gwałt zbiorowy w parku Görlitzer. Zgodnie z aktem oskarżenia, mężczyźni mieli zaatakować małżeństwo w czerwcu 2023 r. i zgwałcić 27-letnią wówczas kobietę. Proces został początkowo odwołany, ponieważ kobieta nie stawiła się w sądzie.
Źródło: www.welt.de
Czy to ma znaczenie 111 czy 1111 i tak ich nie można Karać, są psychicznie chorzy
Więc może podali by te narodowości gwałcicieli i tych którzy nie jako niemcy bo zdobyli już niemieckie papiery. Prawdopodobnie procent wzrośnie do 99 %.
Zaczną się kary od 100.000€ w zwyż i spadnie ta liczba do kilku. No, ale trzeba zacząć tępić te zachowania. A jak dalej głaszcze się po główce zwyrodnialców to tak jest. Taja tolerancja domniemam.
A ile ich było przed 2015 rokiem, gdy to przybyli pierwsi lekarze z krajów Makumba? Oczywiście pamiętnego Sylwestra w Kolonii 2015 nie wliczamy w statystyki.
Jprdl i serio Niemcy ciągle popierają to lewackie niszczenie ich własnej ojczyzny.