Rząd federalny zapowiedział ostatnio dużą podwyżkę tzw. dochodu obywatelskiego (niem. Bürgergeld): od 2024 r. zasiłek dla osób samotnych wzrośnie o 61 euro miesięcznie!
Czy w obliczu tak hojnych świadczeń socjalnych warto w ogóle pracować? Większość Niemców mówi: NIE! Taki jest wynik nowego badania przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie mieszkańców Niemiec przez instytut INSA na zlecenie gazety BILD. Według sondażu, 52 proc. obywateli uważa, że praca w Niemczech już się nie opłaca. 40 proc. jest przeciwnego zdania, natomiast 8 proc. respondentów nie potrafi lub nie chce udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Przede wszystkim lepiej zarabiający ankietowani głosujący na Zielonych nadal wierzą, że praca się opłaca (61 proc.).
Wielu pracowników o niskich zarobkach już teraz ma w portfelu niewiele więcej pieniędzy niż osoby otrzymujące dochód obywatelski
W poniedziałek poruszenie wywołał przypadek magazyniera, który zrezygnował z pracy w firmie spedycyjnej w Bad Oeynhausen. Uzasadnił to tym, że woli pobierać Bürgergeld i dorabiać pracując na czarno – wtedy jego dochód będzie wyższy niż w przypadku regularnej pracy w firmie spedycyjnej.
Jedno jest pewne: wielu pracowników o niskich zarobkach już teraz ma w portfelu niewiele więcej pieniędzy niż osoby otrzymujące dochód obywatelski. Na przykład osoba samotna zarabiająca dwanaście euro na godzinę, czyli tyle ile wynosi obecnie płaca minimalna w Niemczech, zarabia około 2.000 euro brutto miesięcznie.
Po odliczeniu podatków, składek na ubezpieczenie społeczne i czynszu z opłatami za ogrzewanie (np. 600 euro), pozostaje jej tylko około 860 euro miesięcznie. Dla porównania: gdyby ta osoba nie miała pracy, otrzymywałaby 502 euro dochodu obywatelskiego. Dodatkowo państwo wzięłoby na siebie m.in. koszty czynszu z opłatami za ogrzewanie w kwocie 600 euro. To dawałoby co najmniej 1.102 euro wsparcia finansowego od państwa.
Friedrich Merz (CDU): ci, którzy pracują, na koniec miesiąca muszą mieć w kieszeni więcej pieniędzy niż ci, którzy otrzymują świadczenia socjalne
Zdania obywateli są także podzielone w kwestii zaplanowanej na 2024 r. podwyżki dochodu obywatelskiego. Podczas gdy 45 proc. ankietowanych uważa ją za (raczej) uzasadnioną, 44 proc. jest odmiennego zdania. 11 proc. respondentów nie potrafi tego ocenić lub nie chce udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Zdaniem Friedricha Merza (CDU), szefa frakcji CDU/CSU, nie może być tak, że ci, którzy pracują, na koniec miesiąca nie mają w kieszeni więcej pieniędzy niż ci, którzy otrzymują świadczenia socjalne.
Saskia Esken, przewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), stwierdziła natomiast, że waloryzacja zasiłku jest przewidziana przez ustawę, zapewnia środki do życia i dla wielu ludzi oznacza bardziej godne życie.
Źródło: www.bild.de
Darmozjadów,dzieciorobow tureckich, syryjskich, Ukraińców utrzymują.
Tak więc brawo NIEMCY!!!!
Po co macie ich utrzymywać, teraz Niemiecki rząd niech was też utrzymują!!!
CHWILECZKĘ Przeciwnicy – Tylko widzicie ICH – Miliony rencistów z tego korzysta, maja renty poniżej zasiłku lub na jego krawędzi a to jest 70 – 75 % rencistów – Dziesiątki tysięcy ludzi, którzy są przed rentą, z różnych przyczyn nie pracują – Kobiety wychowujący samotnie dzieci, z tego zasiłku biedę klepią – Kobieta z dzieckiem ma mniej niż para dorosłych na zasiłku – Chyba ci co piszą to nie wiedzą – Rodzinne, alimenty, renta – To jest liczone jako dochód i o tyle zmniejszony jest zasiłek – Praktycznie Ci nie mogą już dorobić np. na czarno – Czy to jest… Czytaj więcej »
widzicie tylko te biedne kobiety i rencistów. Ale oni coś ROBILI. A nie tylko siedzą i palą fajeczki z wyciągniętymi łapkami po zasiłki. Żeby chociaż dbali o czystość wokół siebie, ale robią syf, drą mordy przez pół nocy, rzucają się szkłem 🙁
JEDYNIE EMOCJE – NIEMCY z tego żyją, funkcjonują, Kasa i tak wraca do Państwa, plus Podatek – Zabrać, ograniczyć zasiłki, co najmniej 30 % trzeba byłoby zamknąć zakładów, ograniczyć produkcję, sklepy itd. – Byłoby 15 Milionów bezrobotnych – Zbankrutowałyby Spółdzielnie Mieszkaniowe, Prywatne – Państwo opłaca, z tego Podatki ma
Rząd za wszelką cenę stara się stworzyć mierną, bierną, ale wierną patologię, którą będzie sobie sterował jak tylko chce.
Nie wiem, czy tylko ja tutaj czegoś nie rozumiem. Ale mnie na matematyce uczono, że 860 € to więcej jak 502 €. A może w niemieckiej matematyce nastąpiła jakaś rewolucja? Ja tu nie widzę problemu z wysokością Burgergeldu, lecz niskiej płacy. Trochę słabo zarabiac ok. 1500€. Czas najwyższy, by praca była wynagradzana jak za czasów Marki Niemieckiej. Wówczas człowiek miał poczucie godnej płacy. A tak Niemcy kroczą ku Polsce lat 90tych.
Ale dojechać do pracy też trzeba, paliwo kosztuje, do tego naprawa samochodu, TÜV itd. Albo bilet na pociąg/autobus też musisz kupić. Rower pozostaje
A 502€ masz do ręki, śpisz do południa i masz wyjebane na wszystko. Nie mokniesz i nie marzniesz na rowerze w drodze do pracy.