W ostatnich miesiącach ceny żywności w Niemczech znały tylko jeden kierunek: w górę. Ale teraz najwyraźniej następuje odwrócenie trendu jeśli chodzi o ceny mięsa i kiełbasy. Dyskont Aldi obniżył ceny wielu surowych wyrobów mięsnych, od mieszanego mięsa mielonego po stek wołowy.
W ten sposób sieć handlowa przenosi spadające ceny zakupu na klientów i przyczynia się do spowolnienia inflacji – powiedział w Essen rzecznik firmy w imieniu Aldi Nord i Aldi Süd komentując obniżkę cen, o której wcześniej poinformowała gazeta „Bild”. Posunięcie dyskontu Aldi prawdopodobnie nie pozostanie bez wpływu na ceny w wielu innych niemieckich supermarketach.
Największy niemiecki sprzedawca artykułów spożywczych Edeka już zapowiedział, że w najbliższych dniach dostosuje ceny niektórych produktów mięsnych do nowej sytuacji rynkowej. W podobnym tonie wypowiedział się dyskont Netto, należący do grupy Edeka. Konkurent Rewe stwierdził: „Cały czas prowadzimy rozmowy z naszymi dostawcami na temat sytuacji kosztowej i rozwoju rynku i oczywiście ewentualne obniżki cen przenosimy bezpośrednio na naszych klientów.”
Funt mięsa mielonego za mniej niż cztery euro
Ostatnio ceny mięsa i kiełbasy wzrosły jeszcze bardziej niż ceny żywności ogółem. W maju wzrost cen mięsa i produktów mięsnych w stosunku do roku poprzedniego wyniósł 16,5 procent – podał Federalny Urząd Statystyczny. Był on dwukrotnie wyższy od ogólnego wskaźnika inflacji, który wyniósł 7,9 procent. Ceny żywności ogółem wzrosły w Niemczech w maju o 11,1 procent
Obniżki cen z pewnością nie pozostaną niezauważone ze względu na panujący właśnie sezon grillowy. Cena za 500 g mieszanego mięsa mielonego spadła w Aldi z 4,59 euro do 3,99 euro. Za 400 g kiełbasy wieprzowej klienci zapłacą teraz 2,99 euro zamiast 3,49 euro. Kilogram steków wołowych kosztuje już nie 27,99 euro, ale 24,99 euro.
„Po znacznym wzroście cen na początku roku, obecnie ponownie obserwujemy spadające ceny podstawowe, szczególnie w przypadku wieprzowiny” – poinformował Aldi. Wynika to w dużej mierze z wciąż dużych nadwyżek produkcyjnych w Niemczech.
Ze względu na wysoką inflację 42 procent mieszkańców Niemiec ograniczyło spożycie mięsa i ryb
Jest kilka powodów dużej podaży jeśli chodzi o produkcję mięsa. Na przykład spożycie mięsa w Niemczech od pewnego czasu spada. Według Federalnego Instytutu Rolnictwa i Wyżywienia (niem. Bundesanstalt für Landwirtschaft und Ernährung), w ubiegłym roku wyniosło ono 55 kilogramów. Jeszcze dziesięć lat temu było o 7,8 kilograma wyższe w przeliczeniu na osobę rocznie. Zamiast tego kwitnie biznes związany z wegańskimi i wegetariańskimi substytutami mięsa.
Dodatkowo wysoka inflacja najwyraźniej psuje wielu ludziom apetyt na kiełbaski, kotlety i steki. Mimo dobrej pogody na grilla, na razie popyt nie za bardzo wzrasta. Według opublikowanych kilka tygodni temu wyników sondażu instytutu badania opinii społecznej Forsa, 42 procent osób w Niemczech ograniczyło spożycie mięsa i ryb, aby gotować bardziej ekonomicznie.
Ponadto kwitnący wcześniej eksport mięsa wciąż odczuwa skutki epidemii afrykańskiego pomoru świń.
Źródło: www.spiegel.de
BERLIN – Jaka to obniżka – Wcześniej 3,99 – 4,99 Euro kosztował ale kg. chcesz mięsa, do Polski po mięso – Kupisz za 3, 50 – 4,50 Euro kg. Ostatnio w Kostrzyniu kupowałem około 4 Euro kg.
Mięso z polski to syf naszpikowany chemią chyba najbardziej w EU (lub Europie- nie pamiętam) wiec aby tam kupować trzeba mieć jakieś pewne źródło bo te sklepowe to zwykłą trucizna. Lepiej zjeść 300g zdrowego mięsa niż 1kg syfu.
Jesteśmy na rencie, mamy małe renty + social – To jeszcze w styczniu, luty kupowaliśmy 2 – 3 razy w tygodniu mięso wieprzowe, mielone, na kotlety, na gulasz – A teraz od kilku Miesięcy nie kupujemy – Nie stać nas na taki LUKSUS – Przyjechaliśmy do Berlina Zachodniego w 1988 roku – Nigdy nie pomyśleliśmy, że trzeba będzie oszczędzać na jedzeniu, że takie mięso, kurczak, ryba stanie się LUKSUSEM i na to nie będzie stać, czyli za co kupić – A TO DOPIERO POCZĄTEK
No to przeanalizujcie kto za to odpowiada i wyciągnijcie wnioski…