Pokojowy protest w wokół fabryki Tesli pod Berlinem najwyraźniej wymknął się spod kontroli. Aktywiści ekologiczni sparaliżowali fabrykę samochodów Tesli w Grünheide (12 500 pracowników) kładąc na jej terenie ogień. Cała fabryka, miasto Erkner i część Berlina są pozbawione prądu. Do akcji wkroczyły jednostki zajmujące się poszukiwaniem bomb. Z kolei fabryka samochodów została ewakuowana.
Pożar w fabryce Tesli pod Berlinem
O godzinie 4.50 głośny huk spowodował pożar podstacji Steinfurt w pobliżu fabryki Tesli, poinformowało centrum kontroli Oderland. W rezultacie w fabryce samochodów zabrakło prądu na około godzinę przed rozpoczęciem porannej zmiany.
Pracownicy nocnej zmiany musieli opuścić zakład, podczas gdy pracownicy wczesnej zmiany, którzy mieli rozpocząć pracę o 6 rano, nie mogli wejść na teren zakładu. Produkcja w jedynej europejskiej fabryce Tesli stanęła w miejscu! Konsekwencje: milionowe straty dla producenta samochodów, jak powiedziała dziś rano rzeczniczka firmy.
„Pobliskie miasteczko Erkner (12 000 mieszkańców) i część Berlina również nie mają prądu”, wyjaśniło centrum kontroli, „trzy ochotnicze straże pożarne, pracownicy dostawcy energii elektrycznej i policja są na służbie”.
Alarm bombowy w fabryce Tesli w Berlinie!
O godzinie 6:40 znajdujące się na miejscu służby ratunkowe wycofały się jednak w mgnieniu oka! Obok płonącego transformatora odkryli namiot aktywistów ze znakiem ostrzegawczym: „Tutaj zakopano ładunki wybuchowe!”.
W związku z tym wszczęto alarm bombowy. Brandenburska Służba Unieszkodliwiania Materiałów Wybuchowych (KMBD) została rozmieszczona na miejscu w Wünsdorf (powiat Teltow-Fläming).
Policja i straż pożarna będą mogli wrócić dopiero wtedy, gdy eksperci od bomb przeszukają teren i stwierdzą, że jest on bezpieczny. Może to jednak potrwać kilka godzin. Do tego czasu w gigafabryce nie będą produkowane żadne samochody Tesli. Szkody prawdopodobnie sięgną milionów.
100 przeciwników Tesli zajęło część lasu w pobliżu fabryki
W czwartek w zeszłym tygodniu około 100 przeciwników Tesli zajęło zalesiony obszar na wschód od fabryki i zbudowało tam kilkanaście domków na drzewach. Policja toleruje okupację na razie do 15 marca – pod ścisłymi warunkami. Na przykład aktywiści nie mogą rozpalać ognisk ani zostawiać śmieci w lesie.
Jak dotąd protest inicjatyw „Stop Tesla” i „Robin Wood” był pokojowy – aż do wtorkowego poranka. Teraz należy ustalić, czy niektórzy z okupujących las są zaangażowani w podpalenie – czy też stoją za nim radykalni członkowie grupy „Robin Wood”.
źródło: bild.de
Zawsze wydawało mi się że terroryzm jest zabroniony, tępiony a straszenie podkładaniem bomb surowo karalne. Ale widać ci terroryści mają pozwolenie
Ekoterroryści nie dostali doli od Tesli, to załatwili przy okazji Berlińczyków. Dlaczego rosyjskie organizacje są tolerowane w Niemczech? W Polsce taka tolerancja poskutkowała powrotem Rudego i już goli Polaków podatkami. A niedługo upchnie putinowcom Orlen, KGHM i LOT…