W ubiegły czwartek ciężarówka załadowana 26 tonami mandarynek zjechała z autostrady A3 w pobliżu Idstein i spadła z nasypu. Owoce cytrusowe musiały zostać najpierw rozładowane, dlatego operacja wydobywania trwała około 25 godzin.
Było to wystarczająco dużo czasu, aby służby ratunkowe odkryły torby sportowe ukryte pod owocami, jak poinformowały w poniedziałek władze celne i Państwowe Biuro Dochodzeń Kryminalnych.
Torby zawierały 51 kilogramów marihuany. Nawet po jej legalizacji, posiadanie dużych ilości konopi indyjskich i importowanie ich z zagranicy pozostaje zabronione, jak podkreśliły organy celne w swoim komunikacie.
Kierowca trafił ze szpitala do aresztu
Kierowca został ranny i uwięziony w kabinie przewróconej ciężarówki podczas wypadku. Po zwolnieniu ze szpitala został on zatrzymany w areszcie.
50-latek jest teraz sprawdzany pod kątem podejrzenia nielegalnego importu konopi indyjskich w ilościach, które nie są małe.
Ciężarówka została wyciągnięta za pomocą dźwigu
Wydobycie ciężarówki jadącej z Hiszpanii okazało się nie lada wyzwaniem. Jezdnia w kierunku Kolonii musiała zostać kilkakrotnie całkowicie zamknięta. Ciężarówka została odzyskana w piątek wieczorem przy użyciu ciężkiego dźwigu.
Według policji mandarynki trafiły do odpadów organicznych, podczas gdy marihuana została skonfiskowana.
źródło: hessenschau.de