18-letnia Niemka o pracy: „Nie podoba mi się, jak praca niszczy ciało”

„Po prostu nie podoba mi się sposób, w jaki praca niszczy twoje ciało”. To słowa, które wprawiają w osłupienie. Padają z ust kobiety, która ma zaledwie 18 lat. Lea mieszka ze swoim chłopakiem Renee w Büdingen w Hesji. Parze towarzyszy dwuczęściowy dokument RTL „Biedne Niemcy”.

Chłopak żyje z zasiłku

Oficjalnie Lea nie mieszka ze swoim chłopakiem, który obecnie otrzymuje zasiłek dla bezrobotnych. W przeciwnym razie chłopak musiałby to zgłosić w urzędzie i prawdopodobnie otrzymywałby mniej pieniędzy. Lea również nie jest zainteresowana zapewnieniem sobie własnego dochodu. Para żyje więc za pieniądze z zasiłku i 220 euro, które Lea otrzymuje jako alimenty od ojca.

Para gra na Playstation przez pięć godzin dziennie

Jednak para nie wydaje się radzić sobie źle. „Uważamy, że nie warto pracować za płacę minimalną i możemy finansować się w inny sposób”, ujawnia Renee, który w młodości zrezygnował już z dwóch programów szkolenia zawodowego.

Para nie ma regularnej codziennej rutyny. Jedyną stałą jest to, że zwykle spędzają pięć godzin dziennie grając na PlayStation. Nie pozostawia to zbyt wiele czasu na cokolwiek innego. „Nie sądzę, żebym mogła sobie poradzić z 40-godzinną pracą w tygodniu. Nie wiem, jak będzie wyglądało życie za dziesięć czy dwadzieścia lat, może będę pracowała nawet 50 godzin tygodniowo, nie wiem, ale w tej chwili uważam, że nie poradziłabym sobie z 40-godzinnym tygodniem pracy. Po prostu pod względem siły”, mówi absolwentka szkoły średniej.

18-latka dodaje: „Mój stosunek do ludzi, którzy dużo pracują, jest, powiedziałabym, niezbyt dobry. Kiedy byłam młodszy, mój ojciec prawie zawsze był w pracy, rzadko go widywałam. Po prostu nie podoba mi się sposób, w jaki niszczysz swoje ciało pracą”.

„Po prostu mi się to nie podoba”

Postawę tą popiera Renee, chłopak dziewczyny. Otrzymuje pomoc od państwa odkąd skończył 17 lat i nie widzi powodu, aby to zmieniać, ponieważ otrzymuje prawie tyle samo, co ktoś, kto zarabia płacę minimalną i nie musi nawet „zmagać się” z takimi kwestiami, jak opłata radiowo-telewizyjna czy czynsz, jak to ujął. To, że inni ludzie pracują dla niego, nie wydaje się w ogóle interesować tego młodego człowieka.

źródło: derwesten.de