103 osoby zatrzymane w Berlinie w związku z zamieszkami, do jakich doszło w sylwestrową noc, wyszły już na wolność – donosi gazeta „Bild”, powołując się na informacje podane przez niemiecką policję. W sylwestra w wielu miastach doszło do ataków na służby ratunkowe, policję i straż pożarną, w kierunku których wystrzeliwano race i petardy. Sama berlińska straż pożarna odnotowała 38 ataków, 15 pracowników służb ratunkowych zostało rannych, jedna osoba trafiła do szpitala. Ponadto obrażenia odniosło 41 policjantów.
Wszczęto postępowania w sprawach takich jak podpalenie, naruszenie ustawy o materiałach wybuchowych, naruszenie spokoju publicznego i czynna napaść na funkcjonariuszy
W sumie w wyniku zamieszek w Berlinie aresztowano ponad sto osób. Rzecznik policji poinformował, że 103 osoby zatrzymane zostały spisane przez funkcjonariuszy i obecnie wszystkie są już na wolności – podał dziennik „Bild”. W poniedziałkowy wieczór policja mówiła o łącznej liczbie 159 zatrzymanych. Nie wiadomo, czy inni podejrzani również zostali już wypuszczeni.
Według policji, w grupie 103 osób aresztowanych było 98 mężczyzn i 5 kobiet. Wobec podejrzanych toczy się postępowanie, głównie w sprawach takich jak podpalenie, naruszenie ustawy o materiałach wybuchowych, naruszenie spokoju publicznego i czynna napaść na funkcjonariuszy.
Stawianie oporu policji, a także atak na funkcjonariuszy, podlegają karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech
Ze względu na brak wystarczających podstaw do zastosowania aresztu tymczasowego, osoby zatrzymane w Berlinie musiały zostać zwolnione najpóźniej po 48 godzinach. Dłuższy areszt tymczasowy można by było zastosować np. w przypadku ryzyka ucieczki lub niebezpieczeństwa zacierania śladów czynu karalnego.
Wypuszczenie zatrzymanych na wolność nie oznacza jednak, że chuligani unikną kary. Jak donosi „Bild”, stawianie oporu policji, a także atak na funkcjonariuszy, podlegają karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Zgodnie z paragrafem 115 niemieckiego kodeksu karnego (niem. Strafgesetzbuch, StGB) dotyczy to również ataków na strażaków i pracowników służb ratowniczych.
250 aresztowań w Nadrenii Północnej-Westfalii
Do zamieszek w sylwestrową noc doszło nie tylko w Berlinie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że rannych zostało 42 funkcjonariuszy w Nadrenii Północnej-Westfalii. Minister spraw wewnętrznych tego kraju związkowego Herbert Reul (CDU) zażądał, aby osoby odpowiedzialne zostały szybko zidentyfikowane i ukarane. Do tej pory aresztowano ponad 250 osób – powiedział polityk w poniedziałek radiu WDR w Kolonii.
Także rząd federalny liczy na to, że sprawcy zamieszek zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Zastępca rzecznika rządu Christiane Hoffmann powiedziała w poniedziałek w Berlinie, że „państwo prawa nie może pozwolić na to, aby ludzie, którzy spokojnie świętują w naszych miastach oraz funkcjonariusze będący na służbie, byli narażeni na takie ataki”. W imieniu rządu i kanclerza Olafa Scholza (SPD) podziękowała policji i ratownikom za odważną służbę podczas pełnej niebezpieczeństw nocy sylwestrowej.
Źródło: Die Welt
WCZEŚNIEJ NIEMCY UMIELI ROBIĆ POŻĄDEK Z POLAKAMI
Złapali Przestępcę, pracował na czarno – Karę musiał Odsiedzieć, jak nie miał zapłacić – Pieczątka w paszport i deportacja do Polski z zakazem wjazdu do Niemiec na 2 lata
Państwo prawa:)))))