Wiele kłótni eskaluje słownie. Jednak nie każde przekleństwo jest automatycznie uznawane za obrazę. Dlatego nie każdy słowny spór między wynajmującym a najemcą uzasadnia rozwiązanie umowy najmu bez wypowiedzenia.
Jeśli jest to jednorazowe wyrażenie niezadowolenia, nie jest to wystarczający powód do podjęcia takiego kroku. Tak zdecydował Sąd Rejonowy w Berlinie-Köpenick (sygn. akt: 3 C 201/19), o czym informuje Grupa Robocza ds. Prawa Najmu i Nieruchomości w Niemieckiej Izbie Adwokackiej (DAV).
Właściciel już wcześniej udzielił ostrzeżenia najemcom
W przedmiotowej sprawie najemca i wynajmujący byli ze sobą w sporze od dłuższego czasu. Wynajmujący zarzucił najemcy, że niezgodnie z umową wynajął swoje mieszkanie osobie trzeciej, mimo że nie miał na to zgody. W efekcie doszło już do kilku upomnień i nadzwyczajnych wypowiedzeń.
Po tym jak najemca użył wobec wynajmującego na klatce schodowej sformułowania „pier*ol się”, wynajmujący ostatecznie ponownie wypowiedział umowę. Powództwo o eksmisję okazało się jednak bezskuteczne.
Wyrażenie niezadowolenia w sporze z wynajmującym nie jest poważne i zniesławiające
Sąd uzasadnił, że nie ma dowodów na nieuprawnione przekazanie użytkowania. Świadek wskazany przez wynajmującego nie był w stanie podać wystarczających szczegółów. Zdaniem sądu możliwe było również, że świadek był znajomym najemcy, który oczywiście miał prawo do tymczasowego przebywania w mieszkaniu.
Sąd uznał również, że słowa skierowane do wynajmującego na klatce schodowej nie były wystarczającym uzasadnieniem wypowiedzenia. Był to jednorazowy wyraz niezadowolenia w sytuacji, która była już bardzo napięta. Zdaniem sędziów, słowa te nie były na tyle poważne i zniesławiające, że uzasadniałaby wypowiedzenie najmu.
Sąd lokalny w Köpenick, wyrok z 15.9.2020, sygn. akt: 3 C 201/19