Czarny strach pada na właścicieli psów. Po Kolonii kolejne miasta idą na podatkową wojnę z nieuczciwymi właścicielami czworonogów.
Unikanie płacenia podatku za psa w Niemczech może Cię sporo kosztować . Właściciele psów powinni mieć się na baczności, a na pewno powinni uregulować sprawy związane z legalnością milusińskich . Od września 2016 roku Bonn i Kolonia, jako jedne z pierwszych miast w NRW wytoczyły ciężkie działa wobec właścicieli psów . W tym celu powołano strukturę kontrolno-skarbową pod przewrotną nazwą „SoKo Wau-Wau „ która posiada w swoich szeregach miejskich urzędników-detektywów którzy mają jeden cel …permanentna inwigilacja.
Na czym polega kontrola właścicieli psów?
Nazwiemy ich dla uproszczenia „Detektywami” i zdradzimy Wam zasadę działania . Nic prostszego, Pan detektyw ma za zadanie chodzić od domu do domu, od mieszkania do mieszania i sprawdzać czy jest pies i czy jest płacony za niego podatek. To jednak nie wszystkie obowiązki naszych psich detektywów, mają bowiem również inne zadania …kontrola w parkach, na ulicach, czy bezpośrednio u weterynarza. Ba! Powiem więcej mają oni prawo skontrolować czy transportujesz swoim samochodem psa zarejestrowanego i z opłaconym podatkiem. Ostatnią czynnością jest kontrola doniesień od „osób trzecich” na psy i ich właścicieli.
Pomyślicie zapewne ale o co tyle hałasu , przecież to tylko mój „Azor”.
O co ten hałas?
Powiem Wam, że naprawdę jest o co się bić w skali tylko jednego miasta są to ogromne pieniądze.
Kolonia miasto gdzie mieszka ponad milion mieszkańców jest twierdzą dla 34.501 psów (dane z 2016 w/d Stadt Köln), a to już jest spora liczba . Miasto jednak niewiele wie na temat życia psa w Kolonii, dlatego urzędnicy wkroczyli do tego społeczeństwa, aby je zbadać, a następnie opodatkować.
Badania demograficzne psów
Ostanie takie badanie przeprowadzono w 2005 roku i wtedy miasto doliczyło się 28.000 psów, a na dzień dzisiejszy jest ich ponad 34.000, ale czy to oznacza że mieszkańcy Kolonii zapałali wyjątkową miłością do psów? Oczywiście że nie, przyczyna jest bardziej prozaiczna …wraz z wzrostem liczby mieszkańców, wzrasta liczba Azorków. Co za tym idzie w/g magistratu wzrosła liczba niezarejestrowanych psów. My Polacy nie jesteśmy zdziwieni taką sytuacja znamy ją z naszej historii .W czasach gdy w Polsce były kartki na wszystko było nas 36 milionów, a kartek wydano 40 milionów . Widocznie stacjonował ktoś niezarejestrowany.
Ale wróćmy do tematu Schwarz-Hund-ów bo to nas interesuje najbardziej.
Jak nadmieniłem wcześniej jest o co walczyć .Każdy zarejestrowany Azor kosztuje podatnika rocznie 156 €, a osoby pozostające na pomocy socjalnej płaca 60 €, czyli daje nam to kwotę ponad 5.000.000 € rocznie. Dodatkowo posiadanie psa rasy uznanej przez państwo za niebezpieczną, zwiększa wysokość rocznego podatku, który może wynieść od 840 euro do nawet 1140 euro.
Każdy Azor nieposiadający plakietki jest traktowany jako uchylający się i podlega opłacie .Kara za opóźniony lub niezapłacony podatek wynosi od 20 € do 125 € w zależności od okresu w jakim wystąpiła zaległość.
Czy to wszystko jest warte aż takiego zachodu ze strony miasta?
Na pewno tak, gdyż na dzień dzisiejszy dwunastu panu detektywów zatrudnionych przez magistrat znacząco reperuje jego budżet oraz likwiduje szarą psią strefę, co na pewno poprawi jakość życia naszych milusińskich w tym mieście. Duża część z tych środków właśnie jest przeznaczana na schroniska oraz miejską infrastrukturę przeznaczoną dla psów.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, ile jeszcze potrwa ta krucjata, ani ile jeszcze odkryją niezrejestrowanych psów, lecz jedno jest pewne: liczba ta znacząco wzrośnie. Wraz ze wzrostem liczby mieszkańców, a w szczególności tych pochodzenia imigracyjnego, wzrośnie ilość niezarejestrowanych psów. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: w wielu krajach nie ma tradycji opodatkowywania psa, a co za tym idzie brak wiedzy powoduje, że ludzie tej czynności w Niemczech nie wykonują. No ale cóż, jak to mówią ignorantia legis non exculpat, łac. nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem.
Powiem Wam na zakończenie, że nie tylko psi właściciele mają duży problem z „detektywami” . Jakoby przy okazji zajmują się kontrolą automatów do gry, pokoi hotelowych na godziny, prostytucji, drugich domów czy imprez tanecznych.
Ot jak to mówią permanentna inwigilacja lub etatowi „SYGNALIŚCI” …i z tą myślą pozostawiam Was w zadumie.
Autor: Piotr Żmuda
P.S
Opłaty za niezapłacony podatek może zostać naliczona w Niemczech do czterech lat wstecz.