Dzisiejszy temat z kategorii „prawo w Niemczech” dotyczy sytuacji, która miała miejsce już jakiś czas temu, bo w roku 2003. Jest on jednak na tyle ciekawy, że postanowiliśmy go opisać, nawet jeśli w tym wypadku bardziej w formie ciekawostki prawniczej. O zdarzeniu pisał swego czasu między innymi spiegel.de.
Niemiecka turystka została uprowadzona przez grupę rebeliantów w Kolumbii podczas zwiedzania stanowiska archeologicznego. Po uwolnieniu jej przez helikopter wyczarterowany przez Republikę Federalną Niemiec, ta ostatnia obciążyła ją kosztami w wysokości ponad 12 600 euro. Sprawa przeszła przez kilka instancji, aż w końcu Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku orzekł na korzyść Republiki Federalnej Niemiec i nakazał kobiecie zwrot kosztów.
Sąd podkreślił, że w takich przypadkach zawsze musi być przestrzegana zasada proporcjonalności. W związku z tym sędziowie uwzględnili w swoim wyroku fakt, że turystka udała się do Kolumbii pomimo znanej jej niebezpiecznej sytuacji w kraju oraz ostrzeżenia przed podróżą wydanego przez niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W zależności od okoliczności konkretnej sprawy, zwrot kosztów mógłby jednak również wynosić tylko część kosztów lub nawet zostać całkowicie zniesiony (np. gdyby wtedy nie było ostrzeżenia przed podróżami do Kolumbii).
Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku, wyrok z dnia 28 maja 2009 r., sygn. akt: 7 C 13.08.
Kpina.
I w takiej chwili naprawdę warto zastanowić się, czy warto zamienić polski paszport na niemiecki.
To prawda. Nie warto wymieniać. Warto zatrzymać oba i … wybrać tańszą opcję. Polski MSZ z pewnością wysłałby helikopter od ręki i zaangażował wszystkie możliwe siły. Pomyliłby zapewne po drodze Kolumbię z San Escobar, ale to już drobiazg ☺️