Kanclerz Niemiec Angela Merkel wycofała się z decyzji o wprowadzaniu w okresie wielkanocnym w Niemczech tzw. „dni odpoczynku” (daleko idące ograniczenia, m.in. zamknięcia większości sklepów). Kanclerz przyznała, że pojawiło się zbyt wiele pytań, których nie dało się rozwiązać w tak krótkim czasie. Po ekspresowym spotkaniu z premierami poszczególnych krajów związkowych Merkel oznajmiła, że bierze odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Dodała, że cały ten proces spowodował dodatkową niepewność. „Głęboko tego żałuję i za to proszę wszystkich obywateli o wybaczenie. Pomysł został opracowany z najlepszymi intencjami”, dodała kanclerz. Jednakże zbyt wiele kwestii, począwszy od kontynuacji wypłat wynagrodzeń po sytuację w sklepach i przedsiębiorstwach, nie mogło zostać rozwiązanych w tak krótkim czasie, jak powinno.
Krytyka decyzji po szczycie niemieckiego rządu
Po decyzjach podjętych na szczycie niemieckiego rządu niezadowolenie wywołał przede wszystkim fakt, że mimo prawie dwunastogodzinnych obrad realizacja centralnych punktów pozostawała nadal otwarta. Zaplanowano, że czwartek i sobota w przyszłym tygodniubędą dniami odpoczynku podobnymi do niedziel czy świąt. W Wielki Czwartek miało być zawieszone wszelkie życie gospodarcze, a w Wielką Sobotę miał być otwarty tylko handel z żywnością w węższym znaczeniu tego słowa.
źródło: www.tagesschau.de
jaja jak w Polsce
Misisz się mawrócić do Żywego Realnego Boga bo inaczej zfiniesz w piekle
Juz sie cieszylem ze dodatkowa kaska wplynie na konto a tu Zonk, swoja droga, jak mozna cos publicznie oglaszac a pozniej sie z tego wycofywac.Kanclerz nie przewidziala ile to bedzie kosztowalo budzet DE????