21% dzieci w Niemczech dorasta w biedzie! Czy biedę można odziedziczyć?

    Bogactwo można odziedziczyć – to nie ulega wątpliwości. Ale wygląda na to, że bieda również może być dziedziczona. Naukowcy próbują zbadać już od wielu lat, dlaczego tak się dzieje. W końcu przecież w Niemczech są pieniądze, a system kształcenia jest tak skonstruowany, że każdy ma jednakowe szanse. Inaczej niż w niektórych bogatych krajach, w Niemczech drogie elitarne szkoły czy uniwersytety dla elit nie mają większego znaczenia.

    Nowe badania wskazują na pewne zależności pomiędzy edukacją a biedą. Naukowcy z Fundacji Bertelsmanna próbowali w pierwszej kolejności zbadać, w jakich warunkach dorastają w Niemczech dzieci i młodzież. Wyniki tych badań są następujące: 2/3 wszystkich dzieci (69%) dorasta w domach ze stabilnymi zarobkami, gdzie zapewnione są warunki materialne do kształcenia i awansu społecznego.

    Jednak dla 1/5 dzieci w Niemczech (21%) bieda to codzienność. Naukowcy mówią o „ciągłym pobieraniu świadczeń” oraz o „braku stałych wpływów”. Do tych liczb należy doliczyć jeszcze 10%, które stanowią dzieci, których dom rodzinny wpadł w biedę tymczasowo, nawet jeśli stan ten miałby się utrzymać krótkotrwale.

    „Bieda  wśród dzieci to w Niemczech stan trwały“

    Mówiąc o dziedziczeniu biedy, chodzi o te wcześniej wymienione 21% młodych ludzi.  „Bieda wśród dzieci w Niemczech to stan trwały. Jeśli ktoś jest biedny, to niestety na długi czas tak pozostanie. Bardzo mało rodzin jest w stanie wyzwolić się z biedy” – mówi Jörg Dräger, Przewodniczący Fundacji Bertelsmanna. Uważa on, że przyszłościowa polityka socjalna i polityka rodzinna powinny przełamać tę biedę.

    Bieda w dzisiejszym tego słowa znaczeniu nie musi oznaczać materialnego niedostatku. Dla naukowców gospodarstwa domowe zagrożone biedą to takie, gdzie domownicy mają do dyspozycji mniej niż 60% przeciętnych dochodów netto. Nowość w badaniach Fundacji Bertelsmanna to długotrwała perspektywa: naukowcy sprawdzili, jak duże są realne szanse na wyrwanie się z biedy. Okres badań wyniósł 5 lat.

    Wyniki bardzo rozczarowują: udowodnione zostało, że niepewna sytuacja dochodowa zdecydowanie podnosi prawdopodobieństwo przynależności do jednej z 4 typowych „kategorii biedy”. Natomiast początkowe zabezpieczenie w postaci odpowiednich dochodów sprawia, że w dłuższym okresie taka rodzina również ma szansę na w miarę stabilną sytuację życiową. Szczególną uwagę zwróciły dzieci, które długotrwale dorastają w biedzie. Istnieje tu bowiem niebezpieczeństwo, że wytworzy się tzw. mentalność niższej klasy społecznej, która będzie towarzyszyć tym dzieciom całe życie.

    Naukowcy z Fundacji Bertelsmanna potrafią ten niedostatek dokładnie nazwać: dzieci, które żyją w domu z „niestabilnymi dochodami”, muszą rezygnować z przyczyn finansowych z pewnych dóbr lub aktywności (średnio z 7,3 na 23), które tworzą normalną, społeczną aktywność. Dzieci z najwyższej badanej kategorii, jeśli chodzi o stabilność wpływów, muszą rezygnować tylko z jednej rzeczy/aktywności na 23. Do aspektów związanych ze społeczną i kulturalną aktywnością należy np. wizyta w kinie raz w miesiącu lub możliwość zaproszenia do domu na obiad przyjaciół. Jörg Dräger uważa, że „bieda wyłącza dzieci z wielu aktywności; zarówno społecznych jak i kulturalnych”.

    Grupy ryzyka

    Zagrożenie biedą dotyczy przede wszystkim następujących czterech grup ryzyka: samotnie wychowujący, rodziny z trójką dzieci lub więcej, osoby słabo wykwalifikowane i imigranci. Znaczny udział dzieci zagrożonych skrajną biedą znajdziemy w rodzinach imigrantów. 46% rodzin bez stabilnego dochodu to właśnie gospodarstwa mające podłoże imigracyjne. W sumie gospodarstwa, w których przynajmniej jeden rodzic nie urodził się jako Niemiec/Niemka, to 24% badanej populacji.

    Drugim mocno wyróżniającym się wzorcem jest bieda w kwestii kształcenia. Jeśli przynajmniej jeden rodzic ma wyższe wykształcenie, wtedy dzieci mają zaledwie 1,5% ryzyko znalezienia się w najniższej kategorii, oznaczającej duże zagrożenie biedą. 20% takich rodzin znajduje się w kategorii stabilnych dochodów. Łącznie 15% rodziców dysponuje przynajmniej jednym dyplomem ukończenia szkoły wyższej.

    Wiele zależy w Niemczech od sukcesów w szkole

    Jak to wygląda w przypadku rodzin bez ukończonej szkoły? Stanowią one mniej niż 3% całego społeczeństwa posiadającego dzieci. Jednak 1/5 rodzin z  „długotrwale niestabilnymi dochodami” stanowi  w pewnym sensie ryzyko upadku społecznego dla kolejnej generacji. „Silny wpływ socjalno-ekonomicznych warunków na wyniki kształcenia dzieci jest bardzo widoczny, zwłaszcza w Niemczech”, mówi Ludger Wößmann, jeden z czołowych ekonomistów Europy pracujący na uniwersytecie Ludwig-Maximilian w Monachium.

    Sukcesy szkolne dzieci zależą w Niemczech w dużym stopniu od sytuacji materialnej w domu rodzinnym. Tak wynika też z badań pt. „Edukacja 2030 – zmieniony świat. Pytania wobec polityki edukacyjnej“.  Niemcy należą do państw, o silnej zależności pomiędzy warunkami rodzinnymi oraz szkolnymi kompetencjami.

    Różnica pomiędzy dziećmi z rodzin wykształconych, a tymi z rodzin mniej wykształconych w ostatnim czasie nawet się powiększyła. Udział studentów z rodzin nie-akademickich wzrósł w ciągu 10 lat, do roku 2013, z 18,6% do 22,7%. Na pierwszy rzut oka to sukces. Ale z kolei  przyrost studentów z domów akademickich był jeszcze większy: 50,4% do 64,4%. W nowoczesnej gospodarce, takiej, jak ta niemiecka, to właśnie kwalifikacje są kluczem do wyższych zarobków i lepszych szans na zatrudnienie.

    Awans społeczny ma w Niemczech miejsce rzadko

    Jak stwierdzili naukowcy z Fundacji Bertelsmanna, rzadko udaje się wyrwać ze spirali biedy. Badali oni różne stadia biedy i zagrożenia biedą – w dłuższym okresie czasu. Stąd też ich opinie na temat mobilności społecznej. Niemieccy naukowcy uważają, że awans społeczny ze stadium pobierania zasiłku Hartz IV, do etapu stabilnej egzystencji zdarza się z reguły rzadko. Częściej można zaobserwować, że określone stadium biedy jest kontynuowane, przynajmniej w badanym okresie. Podczas badań można było wprawdzie zaobserwować zmiany w postaci przejść z jednej pośredniej grupy do kolejnej, ale nie było to jednoznaczne, długotrwałe wyjście z biedy.

    Należy podjąc walkę z dyskryminacją dzieci z biedniejszych rodzin

    Różnego rodzaju stowarzyszenia społeczne uważają, że należy podjąć walkę z dyskryminacją dzieci z ubogich rodzin. Związek Społeczny Niemiec (w skrócie SoVD) uważa, że „nowa koalicja rządząca powinna stworzyć obszerną strategię związaną ze zwalczaniem biedy wśród dzieci w Niemczech”. Konieczna jest pewna metodologia postępowania obejmująca działania związane z rodziną, edukacją, polityką zdrowotną i sprawami młodzieży. Prezydent Związku Społecznego jest zdania, że nowy rząd powinien prowadzić aktywną politykę zatrudnienia, pozwalającą na lepsze godzenie obowiązków rodzinnych i pracy oraz wspierać dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Konieczne jest też ustalenie na nowo podstawowej stawki świadczeń socjalnych, aby umożliwić młodym ludziom sprawiedliwy udział w życiu społecznym.

    Przewodniczący Fundacji Bertelsmanna Dräger uważa że, należy zacząć myśleć o dzieciach w kwestii polityki społecznej. Do tej pory ustawodawca traktował dzieci jak małych dorosłych. To zła droga. Należy określić dokładne potrzeby młodych ludzi. Co mogłoby pomóc w przełamaniu trendu dziedziczenia biedy? Być może połączenie świadczeń rodzinno-politycznych, pomoc daleka od biurokracji oraz dobre oferty edukacyjne i oferty spędzania wolnego czasu mogłyby pomóc niektórym rodzinom wyrwać się ze spirali biedy.

    Źródło: www.bertelsmann-stiftung.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x