Gigantyczna luka w budżecie Niemiec: Rządowi federalnemu brakuje 172 miliardów euro do 2029 roku

    Nowe dane z Ministerstwa Finansów ujawniają poważniejsze deficyty niż dotąd sądzono

    Niemiecki minister finansów Lars Klingbeil (SPD) przedstawił projekt budżetu na 2026 rok oraz zaktualizowaną prognozę finansową do 2029 roku. Z ujawnionych danych wynika, że sytuacja fiskalna kraju jest jeszcze trudniejsza niż wcześniej zakładano. Łączny „potrzebny margines działania” – jak ujął to resort – w latach 2027–2029 wynosi aż 172 miliardy euro, czyli o niemal 30 miliardów więcej niż przewidywano w dotychczasowych planach sprzed kilku tygodni.

    Dodatkowe zadłużenie i koszty pakietu wzrostu

    Zgodnie z dokumentami Ministerstwa Finansów, które zostały udostępnione RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND), całkowita kwota nowo zaciągniętego długu publicznego w okresie objętym planowaniem (do 2029 roku) wyniesie 708 miliardów euro, co oznacza wzrost o kolejne 4 miliardy.

    Jednym z głównych czynników pogłębiających lukę budżetową są ustępstwa finansowe, jakie rząd federalny musiał poczynić wobec krajów związkowych (Länder) i samorządów, by zapewnić sobie ich poparcie dla tzw. pakietu wzrostu gospodarczego („Investitionsbooster”). Rząd wziął na siebie pełne pokrycie ubytków podatkowych samorządów oraz częściowo również krajów związkowych, co będzie kosztować budżet federalny około 25,5 miliarda euro do 2029 roku.

    Kluczowe wyzwanie polityki finansowej

    Jak załatać powstałe dziury w budżecie – to pytanie pozostaje otwarte. Według źródeł rządowych, jest to obecnie „centralne wyzwanie polityki finansowej”. Podkreślono przy tym potrzebę „kulturowej zmiany” w całym rządzie. Zamiast skupić się na cięciach, minister Klingbeil liczy jednak przede wszystkim na ożywienie gospodarcze.

    W rządzie panuje przekonanie, że istnieją uzasadnione nadzieje na poprawę otoczenia gospodarczego, m.in. w związku z deeskalacją sporu celnego między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Wiosną prognozowano dla 2025 roku zerowy wzrost PKB, a dla kolejnych lat – wzrost o 1% rocznie. Teraz rząd ma nadzieję na lepsze wyniki.

    Czy reforma reguły ograniczającej zadłużenie (Schuldenbremse) jest możliwa?

    Wzrost gospodarczy może jedynie częściowo pomóc w zmniejszeniu deficytu: zwiększa on co prawda wpływy podatkowe i obniża wydatki na świadczenia społeczne, jednak tzw. komponenta koniunkturalna reguły zadłużeniowej powoduje jednocześnie automatyczne ograniczenie przestrzeni do dalszego zadłużania się w okresie dobrej koniunktury. Dlatego SPD coraz mocniej apeluje o reformę „hamulca zadłużenia”, co zostało zapisane w umowie koalicyjnej z CDU/CSU i miało być zrealizowane do końca roku.

    Projekt budżetu na 2026 rok: dziura i inwestycje

    Projekt ustawy budżetowej na rok 2026 zakłada wydatki w wysokości 520,5 miliarda euro, przy czym nadal występuje luka w wysokości około 8 miliardów euro. Ten brak zakwalifikowano jednak jako tzw. Bodensatz-Globale-Minderausgabe – standardową pozycję, wynikającą z założenia, że co roku około 2% zaplanowanych wydatków nie zostaje faktycznie wykorzystane.

    W planie ujęto również inwestycje w wysokości niemal 127 miliardów euro, co stanowi wzrost względem bieżącego roku (116 miliardów). Ujęto także ubytek wpływów podatkowych wynikający z podniesienia ulgi podatkowej dla dojeżdżających do pracy (Pendlerpauschale) oraz z obniżenia podatku VAT w gastronomii – uzgodnionych w ramach negocjacji koalicyjnych między SPD a CDU/CSU. Wbrew oczekiwaniom obywateli, nie przewidziano jednak obniżenia podatku od energii elektrycznej dla gospodarstw domowych.

    Krytyka opozycji: Zieloni i Lewica domagają się korekty

    Plany rządu ostro skrytykowały partie opozycyjne – Zieloni oraz Lewica. Przewodnicząca partii Die Linke, Ines Schwerdtner, podkreśliła, że obniżenie podatku od energii dla wszystkich byłoby jedną z niewielu realnych ulg dla szerokich grup społecznych. Zamiast koncentrować się na „wątpliwych ulgach podatkowych dla przedsiębiorstw”, rząd powinien – jej zdaniem – skorygować swoje błędy i przeznaczyć środki na realną pomoc społeczną.

    Podobne stanowisko zajęła szefowa klubu parlamentarnego Zielonych, Katharina Dröge, która zauważyła, że wiele osób zaufało obietnicom kanclerza Friedricha Merza, a teraz czuje się zawiedzionych. Zrugała również koalicję SPD-CDU za przeznaczanie miliardów na rozszerzanie szkodliwych dla środowiska dotacji i ulgi podatkowe dla najbogatszych.

    Spór o reformę i odpowiedzialność polityczna

    Obie polityczki stanowczo wezwały do reformy „hamulca zadłużeniowego”. Tymczasem szef Urzędu Kanclerskiego, Thorsten Frei (CDU), niedawno zakwestionował sens takiej reformy, co spotkało się z krytyką Lewicy.

    Schwerdtner podkreśliła, że odrzucenie współpracy politycznej z CDU nie wyklucza odpowiedzialności za procesy demokratyczne. „Oczekujemy, że także Unia (CDU/CSU) zachowa się odpowiedzialnie i weźmie udział w niezbędnej reformie budżetowej,” dodała. Dröge skwitowała, że jeśli CDU faktycznie wycofa się z wcześniejszych uzgodnień, będzie to kolejne złamanie danego słowa.

    Perspektywy: Czy Niemcy unikną kryzysu budżetowego?

    Sytuacja budżetowa Niemiec staje się coraz bardziej napięta. Choć rząd liczy na ożywienie gospodarcze i inwestycyjny impuls, nieuniknione mogą się okazać polityczne kompromisy i systemowe reformy. Przed Niemcami czas kluczowych decyzji – od nich zależy, czy uda się zrównoważyć potrzeby inwestycyjne z ograniczeniami finansowymi, nie pogłębiając przy tym społecznych nierówności.

    źródło: rnd.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj
    Aktualne oferty pracy:

    3 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    BERLINER

    TEN SAM RZĄD sprowadził 3 000 000 imigrantów ILE KOSZTUJĄ ROCZNIE

    Tomek

    Ciekawe ile miliardów pojechało na Ukrain, ile poszło na NGOsy? Przecież te lewackie rządy mają kasę na wszystko, oprócz rzeczy ważnych i koniecznych.

    michal

    Niemcy to jednak głupi naród . Sami się wykończą . Dobrze im tak

    3
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x