Ponad połowa mieszkańców Niemiec jest niezadowolona z funkcjonowania demokracji w życiu codziennym. Wskazują na to najnowsze wyniki badania Leipzig Authoritarianism Study, które analizuje prawicowe postawy ekstremistyczne i antydemokratyczne. Według badania około dziewięciu na dziesięciu respondentów nadal popiera demokrację jako ideę. Jednak aprobata dla demokracji „funkcjonującej w Republice Federalnej Niemiec” wynosi tylko 42,3 procent. W 2022 roku było to jeszcze 57,7 procent.
Badacze piszą, że liczba ta nigdy nie była tak niska jak w tym roku. Na poziomie 29,7 procent jest on szczególnie niski we wschodnich krajach związkowych. W zachodnich krajach związkowych zadowolonych było 45,5 procent respondentów. Ogólnie rzecz biorąc, nieco poniżej 20 procent respondentów przynajmniej częściowo zgadza się ze stwierdzeniem, że „w pewnych okolicznościach dyktatura jest lepszą formą rządów”.
Według badania, wielu obywateli wykazuje „tendencję do eskapizmu” lub innymi słowy, „oderwania się od rzeczywistości”. Przesądy, narracje spiskowe i ezoteryka są popularne wśród tej grupy. Chociaż poparcie dla autorytarnych lub prawicowych rozwiązań ekstremistycznych nie jest powszechne, około 4,5% respondentów ma „zamknięty prawicowo-ekstremistyczny światopogląd”. Wśród osób, które wyraziły sympatię dla prawicowej autorytarnej dyktatury, odsetek wyborców AfD był zdecydowanie najwyższy według badania.
Uprzedzenia wobec Żydów i muzułmanów
„Ksenofobię” stwierdzono u 31,5 procent Niemców wschodnich i 19,3 procent Niemców zachodnich. Szowinizm, „przewartościowana identyfikacja” z Niemcami jako „odrębną grupą”, został zgłoszony przez około 15 procent uczestników. We wschodnich krajach związkowych postawy te są szczególnie rozpowszechnione wśród młodych ludzi w wieku od 16 do 30 lat, podczas gdy w zachodnich Niemczech jest to grupa wiekowa 61+.
Autorzy badania zaobserwowali nie tylko rasistowską, ale także antymuzułmańską i antysemicką niechęć. Około połowa ankietowanych stwierdziła, że muzułmanie czasami sprawiają, że czują się „jak obcy we własnym kraju”. Ponad jedna trzecia chce zakazać im imigracji. W odniesieniu do Żydów, jedna czwarta respondentów wyraźnie lub częściowo zgadza się ze stwierdzeniem, że mają oni w sobie „coś szczególnego i osobliwego” i „tak naprawdę nie pasują do nas”. Podobny odsetek uważa, że Żydzi stosują „paskudne sztuczki”, aby „dostać to, czego chcą”. Badacze piszą, że utajona aprobata jest również szczególnym powodem do niepokoju. Ludzie używają jej, aby wyrazić, że uważają, że coś jest na rzeczy. W ten sposób unikają bezpośredniego i otwartego wyrażania swojej wrogości wobec Żydów.
Badanie autorytaryzmu w Lipsku jest przeprowadzane przy udziale Fundacji Heinricha Bölla, która jest blisko związana z Partią Zielonych, oraz Fundacji Otto Brennera związku zawodowego IG Metall. Jego wyniki są publikowane co dwa lata od 2002 roku.
źródło: spiegel.de