Odbiorczyni Bürgergeld skarży się: Atak paniki z powodu wizyty urzędników Jobcenter

    Kobieta korzystająca z pomocy społecznej przez długi czas doświadczała „nękania” ze strony urzędu pracy. Pracownik zaprzecza tej relacji.

    Frankfurt – osoba pobierająca zasiłek obywatelski powiedziała to, co wiele osób może myśleć: panikuje w urzędzie pracy i ciągle czuje, że nie wierzy się jej, gdy szuka pracy. W wywiadzie dla Focus.de dała upust swoim obawom. Teraz jednak sprawę skomentował również pracownik urzędu pracy.

    Osoba pobierająca zasiłek obywatelski wpada w panikę w urzędzie – pracownik broni urzędu pracy: „Decyzje są wydawane zbyt lekko”

    „Ona niczego nie chce” – według beneficjentki świadczeń społecznych Sarhuny, ten ton był stale obecny, gdy kontaktowała się z urzędem pracy. Wiele osób w urzędzie pracy miało również uprzedzenia dotyczące odmowy pracy. Doświadczyła jedynie presji i „nękania” ze strony wszystkich zmieniających się urzędników. Kiedy przyszła do niej niespodziewana wizyta, „naprawdę wywołała we mnie panikę”. Kontynuowała: „Myślałam, że zwariuję”.

    Anonimowy starszy pracownik urzędu pracy również skomentował zarzuty na Focus.de. „To nie może trwać”, mówi: „Ludzie dokonują zbyt lekceważących osądów na temat tych, którzy oferują wsparcie”. Wyjaśnia, jak ludzie są traktowani w jej urzędzie pracy: „Naszym zadaniem nie jest wywieranie presji na ludzi, aby weszli na rynek pracy”. Odbiorcom zasiłku obywatelskiego mówi: „Najpierw przyjdź. Przyjrzyj się i spokojnie zastanów. Potem możesz powiedzieć „nie””. Poświęcają „dużo czasu każdej osobie”. Inny szef urzędu pracy również niedawno skomentował postawę odbiorców zasiłku obywatelskiego.

    Sarhuna ma wadę serca i niewydolność serca, przez co jest w stanie pracować tylko w ograniczonym zakresie, jak wyjaśnia. Zmagała się również z depresją i zamiast otrzymać realną pomoc, czuła się „źle za każdym razem, gdy przychodziła do urzędu pracy”. W miarę jak presja rosła, rosło jej zwątpienie w siebie i strach przed porażką, a w pewnym momencie jej skryta agresja wobec urzędu pracy”.

    Oskarżenie przeciwko urzędowi pracy: „Grają z tobą w gry i wydaje się, że naprawdę to lubią”

    Mówi o strachu „przed urzędem pracy, gdzie najwyraźniej uważają, że fajnie jest manipulować ludźmi. Każdy list, który przychodzi, jest żądaniem – czasem niemal oskarżeniem. Są urzędnicy, którzy z tobą pogrywają i wydaje się, że naprawdę im się to podoba”.

    W pewnym momencie podjęła pracę, której nawet nie chciała, w kasynie i call center. Jak potwierdził lekarz, stres ten prowadził do coraz większych problemów zdrowotnych: „Cukrzyca, wysokie ciśnienie krwi, przewlekłe zaburzenia bólowe. Plus depresja”. I dalej: „W złe dni, kiedy nie mogę stanąć na nogi, ktoś musi przynieść wózek inwalidzki do mojego łóżka”. Ze strachu przestała otwierać listy z urzędu pracy.

    Automatyczne listy z urzędu pracy są postrzegane jako presja

    Anonimowy pracownik może zrozumieć, kiedy automatyczne listy są postrzegane jako presja. Listy są źle rozumiane lub w ogóle nie są rozumiane, mówi: „Moim zdaniem, często nieporozumienie jest przyczyną tego, że petenci są przestraszeni i znikają”.

    O sprawie Sarhuny mówi: „Sarhuna powinna była zostać lepiej potraktowana. Wielu klientów potrzebuje bardziej kompleksowego wsparcia psychologicznego”. Podsumowuje: „Musimy przełamać uprzedzenia i stereotypy po obu stronach”. Niesprawiedliwe jest wrzucanie ludzi takich jak Sarhuna „do jednego worka z tak zwanymi pasożytami społecznymi”.

    Niespodziewana wizyta pracownika z urzędu pracy odmienia sytuację osoby pobierającej zasiłek obywatelski

    Historia Saruhny zmieniła się na lepsze dzięki niespodziewanej wizycie pracownika urzędu pracy: „Przyszła bez żadnych uprzedzeń, zorientowała się w sytuacji i zrozumiała nas”. Nie było „żadnych gróźb, żadnej presji”. „Po dziewięciu latach kontaktu z urzędem pracy po raz pierwszy doświadczyłam czegoś takiego”.

    Po intensywnych rozmowach Saruhuna pracuje teraz w niepełnym wymiarze godzin przy kasie w supermarkecie. „Pierwszy raz w życiu naprawdę lubię swoją pracę” – mówi. Doradca rozmawiał z kierownikiem sklepu i poinformował go o jej chorobie. Był bardzo wyrozumiały. Teraz wszystko jest inne: „Nie czujemy się już pod presją, czujemy się widziani”.

    Większość Niemców chce anulowania zasiłku obywatelskiego dla tych, którzy odmawiają pracy

    Według sondażu, większość Niemców opowiada się za anulowaniem zasiłku obywatelskiego, jeśli jego odbiorcy odmawiają podjęcia pracy. Według sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Forsa na zlecenie magazynu stern i opublikowanego na początku sierpnia 2024 r., 56 procent byłoby za takim rozwiązaniem. 40 procent uznałoby to za zbyt daleko idące, a cztery procent nie wyraziło opinii.

    W ramach porozumienia w sprawie budżetu na 2025 r. koalicja sygnalizacji świetlnej zdecydowała się na zacieśnienie pieniędzy obywateli. Zgodnie z tym, osoby otrzymujące zasiłek obywatelski będą musiały zaakceptować pracę z codziennym dojazdem do pracy trwającym do trzech godzin tam i z powrotem. Ponadto urzędy pracy mają szukać pracy w promieniu 50 kilometrów od miejsca zamieszkania. Każdy, kto odmówi rozsądnej pracy lub zostanie przyłapany na pracy na czarno, będzie również musiał stawić czoła wyższym cięciom zasiłków. Sceptycy twierdzą jednak, że nie przyniesie to żadnej trwałej poprawy.

    źródło: merkur.de

    Obserwuj Dojczland.info i bądź na bieżąco:

    196,777FaniLubię
    24,300ObserwującyObserwuj
    315ObserwującyObserwuj

    4 KOMENTARZE

    Obserwuj
    Powiadom o
    guest

    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy najpopularniejszy
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Jözeff

    Jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy mają UDOKUMENTOWANE i MEDYCZNE powody do pobierania zasiłku (przecież po to on jest, właśnie dla takich ludzi) ale ilu jest patusów, którym się po prostu nie chce pracować? To że jedna osoba faktycznie jest sensownym odbiorcą zasiłku nie znaczy że patologii nie ma (wystarczy zobaczyć poprzednie artykuły o leniwej 18-latce)

    Filip

    A to teraz wiem skąd u mnie jest to złe samopoczucie z rana. I ta poranna depresja. Czasami jestem tak zmęczony wieczorem, że ledwie trzymam się na nogach. No i to dziwne poczucie, że z roku ja rok mam mniej kasiory na miesiąc. Tylko, że u mnie tym chorobotwórczym czynnikiem jest PRACA. Szczerze, ktoś marudzi, że za nic dostaje kasiorę i ja mam mu współczuć? To może jeszcze zacznę tyrać w weekendy, by zadowolić osoby w DEPRESJI?! Bidula ma z tego powodu cukrzycę… a może z obżarstwa i nieróbstwa?

    shogunteam
    Eustachy

    Do roboty leniu!

    4
    0
    Co o tym myślisz? Skomentuj!x