Osoby przeprowadzające się do Monachium lub Frankfurtu celem podjęcia studiów muszą liczyć się ze szczególnie wysokimi kosztami wynajmu. Ale również w innych niemieckich miastach sytuacja jest napięta. Czy można spodziewać się jakichś zmian w tym względzie?
W Monachium i Frankfurcie nad Menem czynsze są szczególnie wysokie
Tendencja do ogromnego wzrostu cen została zahamowana, ale mimo to koszty pokoi w mieszkaniach wynajmowanych wspólnie przez studentów w niemieckich ośrodkach uniwersyteckich pozostają wysokie. Młodzi ludzie muszą płacić za pokój średnio 479 euro miesięcznie, czyli o siedem euro więcej niż pół roku temu. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez Moses Mendelssohn Institut (MMI) we współpracy z portalem nieruchomości WG-gesucht.de.
Według badania, czynsze z opłatami za ogrzewanie (niem. Warmmiete) są szczególnie wysokie w Monachium i Frankfurcie nad Menem. W Monachium, na krótko przed rozpoczęciem semestru letniego, za wolne pokoje w mieszkaniach studenckich żąda się średnio 760 euro miesięcznie. To o 40 euro więcej niż rok temu. We Frankfurcie nad Menem średni czynsz za pokoje w mieszkaniach użytkowanych wspólnie przez kilka osób wzrósł w ciągu roku o 90 euro do obecnego poziomu 670 euro miesięcznie.
Wzrost cen również w innych dużych miastach
Pod względem liczby studentów do największych ośrodków akademickich należą również Berlin, Hamburg i Kolonia. W stolicy Niemiec cena za pokój w mieszkaniu studenckim wynosi 650 euro, co oznacza wzrost o 10 euro. W Hamburgu ceny pokoi we współdzielonych mieszkaniach wzrosły z 570 euro do 610 euro, a w Kolonii o dziesięć euro do 560 euro.
„Rosnące czynsze są ogromnym obciążeniem dla wielu młodych ludzi kształcących się” – mówi Stefan Brauckmann, dyrektor zarządzający MMI. Z badania wynika, że zryczałtowana kwota na pokrycie kosztów mieszkaniowych przewidziana w federalnej ustawie stypendialnej (niem. Bundesausbildungsförderungsgesetz, BAföG), wynosząca obecnie 360 euro, w 73 niemieckich miastach nie wystarcza nawet na przeciętny pokój.
Zespół kierowany przez Stefana Brauckmanna zakłada, że ceny ustabilizują się na obecnym poziomie w perspektywie średnioterminowej
W wywiadzie udzielonym gazetom grupy medialnej Funke Matthias Anbuhl, przewodniczący zarządu Deutsches Studierendenwerk, obarczył polityków odpowiedzialnością za ten stan rzeczy. „Doświadczamy obecnie nowego rodzaju selekcji społecznej: pytanie, na którym uniwersytecie mogę studiować, coraz bardziej zależy od tego, czy w ogóle stać mnie na czynsz w danym mieście” – powiedział Anbuhl. „Wolność młodego pokolenia jest w ten sposób poważnie ograniczana. To porażka, jeśli chodzi o politykę edukacyjną.”
Badanie przeprowadzone przez Moses Mendelssohn Institut (MMI) uwzględnia wszystkie ośrodki akademickie w Niemczech, w których kształci się co najmniej 5 tys. studentów, z wyłączeniem uniwersytetów oferujących nauczanie na odległość i wyższych szkół administracji. Uczy się w nich około 89,4 proc. z 2,7 mln studentów w Niemczech. Analizie poddano wyłącznie ogłoszenia dotyczące wynajmu pokoi w mieszkaniu studenckim dla 2-3 osób na czas nieokreślony.
Zespół kierowany przez Stefana Brauckmanna zakłada, że ceny ustabilizują się na obecnym poziomie w perspektywie średnioterminowej. „Po zakończeniu pandemii Covid-19 i ataku Rosji na Ukrainę koszty mieszkania gwałtownie wzrosły.” Zdaniem Brauckmanna, obecnie można zaobserwować zahamowanie tej tendencji wzrostowej. Jednak sytuacja nadal pozostaje napięta.
Źródło: www.spiegel.de