Gminy w Niemczech zgłaszają poważne problemy z integracją imigrantów. André Berghegger, dyrektor zarządzający Niemieckiego Związku Miast i Gmin (niem. Deutscher Städte- und Gemeindebund), powiedział, że Niemcy nie są w stanie przyjmować nieograniczonej liczby osób. „Dlatego potrzebujemy zmiany kierunku w polityce migracyjnej, zarówno na poziomie europejskim, jak i krajowym” – stwierdził.
Berghegger wspomniał o wyraźnym wzroście liczby imigrantów w ciągu ostatnich dwóch lat. Z samej tylko Ukrainy do Niemiec napłynęło 1,1 mln uchodźców wojennych. W ubiegłym roku liczba osób ubiegających się o azyl w Niemczech przekroczyła 300 tys. i była najwyższa od 2016 roku.
Gminy w Niemczech na granicy swoich możliwości, jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców
„W bardzo wielu gminach nie ma już dostępnych miejsc noclegowych” – powiedział Berghegger. Miasta i gminy są często zmuszone do wynajmowania hoteli lub stawiania kontenerów. Ponadto znów wracają dyskusje na temat wykorzystania sal gimnastycznych.
„Coraz trudniej jest również, podobnie jak w innych obszarach, znaleźć pełnoetatowych pracowników, którzy mogliby opiekować się tymi ludźmi” – powiedział dyrektor zarządzający Niemieckiego Związku Miast i Gmin. Nie można zaoferować odpowiedniej liczby kursów językowych i integracyjnych. „W tych warunkach udana integracja staje się coraz trudniejsza do zrealizowania” – dodał.
Berghegger wezwał do rozszerzenia listy tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia
Berghegger wezwał polityków do wprowadzenia zmian prawnych mających na celu przyspieszenie powrotu osób bez perspektyw na pozostanie w Niemczech. Jego zdaniem muszą one zostać wdrożone, aby wysłać wyraźny sygnał. Berghegger zaapelował również o rozszerzenie listy tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia. Aby zapewnić stabilne finansowanie, polityka migracyjna musi zostać uwzględniona w ustawie zasadniczej jako wspólne zadanie rządu federalnego i rządów krajów związkowych. W opinii Bergheggera, trzeba położyć kres sporom między rządem federalnym a rządami krajów związkowych dotyczącym kwestii finansowych związanych z polityką migracyjną.
Źródło: www.zeit.de
Ciekawe ilu z tych miliona Ukraińców było w międzyczasie na Ukrainie? Skoro mogą tam spędzić kilka tygodni, to nie są uchodźcami i należy ich kopnąć w dupę.
A skoro już się nie mieszczą ci „uchodźcy”, to po cholerę kontrole graniczne? Po cholerę ludzie niewiadomo skąd dostają wszystko, tylko dlatego, że mają ciemny kolor skóry i dokumenty wyrzucili?
Rodzina znajomej z Kijowa (i ona sama) jeżdżą sobie na wycieczki tam i spowrotem. Super sprawa.
Sąsiadka pojechała na święta i jeszcze nie wróciła. A kilka tygodni temu odwiedziła ją mieszkająca na wukrainie mama ze swoim „kąkubętę”.
Poprosiłem sąsiada by rano, jadąc do pracy, ciszej odpalał skutera, bo Ukraińcy to mają traumę od takich wybuchowych dźwięków. Po czym złożyliśmy podanie w kilku urzędach o więcej kasy dla tych pasożytów.
Takiego Nieudolnego Rządu nie było po 1945 Roku – a BIEGU HISTORII SIĘ NIE ZMIENI – A mogą nadejść zmiany – już OZNAKA – AfD – Marzec 1988 – 1989 – Wtedy to był Berlin Zachodni – To był Ośrodek -Heim – Starsza Pani ze śląska powiedziała – Tak wszyscy Tu – Do Niemiec Zachodnich z radością, uśmiechnięci – Ale przyjdą takie czasy – Ja tego nie dożyję – ALE WY – Wszyscy Ci z tych Niemiec będą uciekać – Teraz na to patrząc – Jak Ktoś nie powstrzyma tego a Niemcy robią z siebie pośmiewisko, po co te Kontrole… Czytaj więcej »
Wyłapać tych oszustów, zagonić do pracy przymusowej albo wywalić na zbity ryj do kraju pochodzenia. Wszyscy będziemy żyć w biedzie i drożyźnie żeby ciapaci i urkowie sobie przyjeżdżali tu na wakacje?