Znany hotel w pobliżu Kurfürstendamm, głównej ulicy zachodniej części Berlina, zaprzestał działalności i od kilku dni jest wykorzystywany jako miejsce zakwaterowania dla osób ubiegających się o azyl. Chodzi o hotel Dormero przy Eislebener Straße, między Rankestraße i Nürnberger Straße.
Krajowy Urząd ds. Uchodźców płaci hotelowi „średnio 57 euro” za osobę dziennie
Hotel mieści się w pięknym zabytkowym budynku i dysponuje 72 pokojami oraz ośmioma apartamentami. Platforma rezerwacyjna na stronie internetowej nadal oferuje pokój hotelowy „Dormero-Zimmer – Smart Rate” za 130,50 euro.
Jednak w rzeczywistości w hotelu zamieszkało już 100 osób ubiegających się o azyl w Niemczech, pochodzących z Syrii, Afganistanu i Turcji, a docelowo ma się tu wprowadzić 166 osób. Takiej informacji udzielił na zapytanie dziennika „Bild” Krajowy Urząd ds. Uchodźców (niem. Landesamt für Flüchtlinge, LAF).
LAF płaci hotelowi „średnio 57 euro” za osobę dziennie. Dotyczy to również miejsca w pokoju wieloosobowym. W kwocie tej nie są uwzględnione koszty wyżywienia.
W hostelach i hotelach w Berlinie przebywa już łącznie 960 osób ubiegających się o azyl, poszukuje się kolejnych 540 miejsc
Hotel przy Eislebener Straße należy do „Dormero Deutschland Betriebs GmbH” z siedzibą w Berlinie. Marka „Dormero” została założona w 2007 roku przez projektanta mody Hansa Rudolfa Wöhrla i jego syna Marcusa Maximiliana Wöhrla.
Hotele te znane są z ekstrawaganckiego i drogiego wyposażenia, dlatego też nie wydają się być odpowiednim miejscem na schronisko dla uchodźców. Jak podaje „Bild”, hotel wymaga remontu. Podobno prace zostały przełożone na późniejszy termin. Teraz w budynku mają zamieszkiwać osoby ubiegające się o azyl.
Dormero odpowiedział na prośbę Senatu: Krajowy Urząd ds. Uchodźców otrzymał polecenie wynajmowania coraz większej liczby hoteli. W hostelach i hotelach przebywa już łącznie 960 osób ubiegających się o azyl, poszukuje się kolejnych 540 miejsc.
„Sprzeniewierzenie pieniędzy podatników”
Senator ds. społecznych Kiziltepe (SPD) najbardziej obawia się tego, że konieczne będzie zamknięcie sal gimnastycznych celem zakwaterowania tam uchodźców. Potrzeby są duże. Dlatego hotelarze mogą windować ceny. Mają gwarancję pełnego obłożenia i terminowej płatności. Czego chcieć więcej?
Hotel przy Eislebener Straße inkasuje 9.462 euro dziennie, tj. 283.860 euro miesięcznie za 166 osób ubiegających się o azyl. Kwota ta jest całkowicie absurdalna. Według dziennika „Bild” to sprzeniewierzenie pieniędzy podatników i rażąca niesprawiedliwość wobec wszystkich mieszkańców Berlina, którzy muszą sobie radzić z niskimi dochodami i niewielkimi emeryturami.
Polityka azylowa to katastrofa – czytamy na łamach gazety. I dalej: nie może być tak, że ludzie z całego świata mają prawo do procedury azylowej w Niemczech. Wszyscy o tym wiedzą, ale się o tym nie mówi.
Źródło: www.bild.de
Właśnie takie informacje najbardziej zniechęcają beżowych cwaniaków do przybywania do Niemiec.
My od 1989 marzec z 3 małych dzieci jako przesiedleńcy – Wtedy Berlin Zachodni – prze 6 lat mieszkaliśmy w 7 ośrodkach – Heim – przerzucali nas z jednego na drugi – 1 – 2 pokoje lub jeden duży, na jednym piętrze kilkanaście rodzin, wspólna kuchnia, łazienka, był też jeden mały pokoik, łóżka piętrowe z wyżywieniem, jedzenie reglamentowane i na czas i tak do 1995 roku, dostaliśmy mieszkanie Lichtenberg – Tak samo i Oni mieszkali na swoich ośrodkach a samotni, po 20 na jednym pokoju, łóżka piętrowe – z wyżywieniem lub zakupy na zeszyt w wyznaczonym sklepie – Jedynie mieli… Czytaj więcej »
DLA NICH JEST KASA i to standardowa ale dla milionów rencistów, kobiet z dziećmi, osób czekających na renty, z różnych powodów nie pracują to WIELKI KRZYK że dostanie więcej o 52 Euro – Obliczcie sobie ile dostają miesięcznie na rodzinę 5 osób – HOTEL + NA ŻYCIE
Ludzie żrą tynk bo wszystko stało się tak horrendalnie drogie z roku na rok a tu proszę, dopieszczanie leniwych skurczybyków. Zesrają się jak w najbliższych wyborach wygra AfD.
No to dla pracujących zabraknie w Niemczech miejsca. Już ceny wzrosły z 600€ do 1000€ w ciągu 5 lat. Trzeba pomyśleć o wyjeździe do Norwegi. Tam jest jeszcze normalnie za 25% pensji można wynająć mieszkanie dwupokojowe.