To barbarzyńskie przestępstwo seksualne wywołało ogromne poruszenie nie tylko w Niemczech. Sprawa młodego Polaka (18 lat), który w sobotnią noc został zgwałcony przez Afgańczyka (20 lat) na stacji metra w Monachium, odbija się szerokim echem również w polskiej polityce. Wysłannik niemieckiej ambasady został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie, o czym ministerstwo poinformowało w środę.
Morawiecki żąda zaangażowania w śledztwo polskich prokuratorów
Premier Mateusz Morawiecki zażądał zaangażowania polskich prokuratorów w śledztwo. Według monachijskiej policji, 18-letni Polak przebywał w sobotnią noc na stacji metra w stanie silnego upojenia alkoholowego. To tam napotkał Afgańczyka, który przez około pół godziny go gwałcił. W tym czasie nie kursowały tam żadne pociągi metra.
Sprawca ukradł ofierze również telefon komórkowy i uciekł. 18-latek wrócił później do domu i złożył skargę na policji. Udało mu się zlokalizować swój telefon komórkowy, co doprowadziło policję do podejrzanego. W niedzielę wieczorem funkcjonariusze aresztowali 20-letniego Afgańczyka. Jest on przetrzymywany w areszcie.
Polska podkreśla odrzucenie polityki migracyjnej UE
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wysłannikowi niemieckiej ambasady wyjaśniono, że Niemcy muszą rozpocząć kampanię informacyjną, aby zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo, że również polscy obywatele mogą stać się ofiarami takich przestępstw.
Szef rządu Mateusz Morawiecki wykorzystał sprawę do podkreślenia odrzucenia przez Warszawę polityki migracyjnej UE. „Młody Polak stała się ofiarą gwałtu dokonanego przez migranta z Afganistanu w Monachium. Takie są konsekwencje polityki otwartych granic” – napisał premier w środę na platformie X, dawniej Twitter. Polska, jak powiedział, domaga się natychmiastowego zaangażowania polskich prokuratorów ze strony niemieckiej.
Nowy parlament zostanie wybrany w Polsce 15 października. Narodowo-konserwatywny rząd PiS chce przeprowadzić w tym samym czasie referendum w sprawie kompromisu azylowego UE i obowiązkowego przyjmowania uchodźców. Warszawa odrzuca kompromis azylowy i nie chce przyjmować migrantów.
źródło: bild.de
I po co kłamać? Polska i Polacy chcą przyjmować emigrantów i uchodźców. Co zostało udowodnione podczas migracji z Gruzji i Ukrainy. Rząd polski odrzuca chorą politykę wpuszczania nielegalnych emigrantów na teren UE. Jeżeli Merkel i Scholz myśli, że na Białorusi i na pontonach na morzu śródziemnym to są uchodźcy, to powinni zapoznać się z definicją tego słowa. Putin chciał zdestabilizować UE… no i udało mu się we Fracji i Niemczech. Polska pomaga potrzebującym i to skutecznie.
nie wszyscy chcą migrantów ,mów za siebie kolego nie za wszystkich.
No, ale co chcesz od migranta pracującego na moje panstwo? Oni, tak jak ja wyjadą do siebie po urobku. Ja maks. popracuję 20 lat. W Niemczech nie przeżyję za tak wypracowaną emeryturę. To samo dotyczy każdego migranta. System jest tak stworzony, że bez 40 lat składek w obcym państwie, nie uzbierasz na emeryturę. Trzeba wracać 😉
Jak AfD nie uratuje MIEMCY – To tylko kwestia czasu – Niemcy u Nich i na Nich będą pracować – A Niemiec jak spotka swojego Rodaka to będzie się cieszył
Już się cieszom w niektórych firmach są pojedynczy niemcy
Bo Niemcy pracują w leoszych firmach. Do przygotowywania sałatek jedynie obcokrajowiec się nadaje. Trzeba iść tam, gdzie więcej Niemców pracuje.