Janine Wissler, przewodnicząca działającej w Niemczech Partii Lewicy, chce odciążyć uczniów i ich rodziców: „Codzienne zadania domowe, których wykonanie jest sprawdzane w szkole, muszą zostać zniesione” – postuluje w artykule opublikowanym w sobotę w dzienniku „Tagesspiegel”.
Wissler argumentowała, że dla wielu rodziców konieczność systematycznej pomocy dzieciom w nauce jest zbyt dużym obciążeniem. „Codzienny stres związany z odrabianiem lekcji zatruwa życie rodzinne, oznacza kłótnie, nadmierne wymagania, łzy”.
Problemem jest często brak spokojnego miejsca do odrabiania lekcji
Polityk Partii Lewicy stwierdziła ponadto, że wielu rodziców nie jest w stanie pomóc swoim dzieciom w wykonywaniu zadań domowych, na przykład dlatego, że muszą pracować lub brakuje im umiejętności językowych. To pogłębia kryzys w systemie edukacji. „Poziom wykształcenia rodziców nie powinien być decydujący dla wypełniania zadań szkolnych” – napisała Wissler.
Przewodnicząca Partii Lewicy dodała, że w przypadku dzieci, które nie mają własnego pokoju lub uchodźców, którzy mają mało prywatności w obiektach zbiorowego zakwaterowania, problemem jest też brak spokojnego miejsca do odrabiania lekcji. Powołała się na wyniki badań, które pokazują, że wykonywanie zadań domowych co najwyżej w niewielkim stopniu przekłada się na lepsze wyniki w nauce.
Potrzebny czas na ruch, przyjaźnie, rozmowy rodziców z dziećmi
Wissler zaznaczyła, że chodzi jej o codzienne zadania domowe, a nie na przykład naukę do egzaminów, czy prac klasowych.
„Zadania domowe muszą stać się zadaniami szkolnymi” – napisała Wissler. Po lekcjach dzieci i rodzice powinni mieć czas na rozmowy, aktywność fizyczną, przyjaźnie.
Źródło: Der Spiegel
I ma rację. Do kopania dołów łopatą, nie potrzeba wybitnej wiedzy. Ja poszedłbym dalej. Zlikwidować wszelkie wyjątki występujące w języku. Matematykę ograniczyłbym do czterech działań. Geografia dotyczyłaby tylko 20 km wokół szkoły. Po co mają się szwendać. W DEMOKRATYCZNEJ Ludowej Korei Północnej nie wolno przemieszczać się bez pozwolenia. No, lewica ma wiele do zrobienia. Teraz zakazy na węgiel, mięso, samochody spalinowe, plastik, a skończy się jak w KOMUNIE na kartkach na żywność, talonach na samochód, a nawet papier toaletowy. A dla wybrańców narodu powstaną specjalne sklepy. Bo innym zakazali, a sami śmiało będą konsumować. Szczerze to ta pani niech spróbuje… Czytaj więcej »
Akurat się czepaisz tych zadań a to dobry pomysł, po jakiego siedzieć w domu nad książkami, za dużo jest do nauki, żadne z nas nie pamięta tego wszystkiego czego uczył się w budzie , powinni zlikwidować zadania domowe jak i odchudzic program.